Pierwsza część meczu w Tychach była bardzo niemrawa. Gra toczyła się w środkowej części boiska. W ósmej minucie Calvo Diaz kapitalnie ograł rywala - podał do Mateusza Miki, który nie miał problemów z posłaniem piłki do pustej bramki. Odpowiedź tyszan była błyskawiczna. Minutę później prowadzili już 2:1. Potem jednak Dariusz Pieczyński wyrównał stan meczu. Jak się później okazało gole w tym spotkaniu padały seryjnie. Jeszcze przed przerwą gospodarze wyszli na prowadzenie.
Więcej sportu na gloswielkopolski.pl
W drugiejj połowie mistrzowie Polski z Pniew dominowali na tyskim parkiecie. Bartosz Łeszyk, kapitan Akademii FC i Łukasz Pieczyński aż pięciokrotnie skierowali piłkę do siatki rywali.
- Zawsze grało nam się tutaj trudno. To bardzo ciężki teren. W pierwszej połowie mieliśmy problem z uporządkowaniem gry. Później dzięki większemu doświadczeniu i umiejętności rozkładania sił kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie. Cieszą nas trzy punkty - podsumował Klaudiusz Hirsch, szkoleniowiec Akademii FC.
Następne spotkanie Akademia FC rozegra w niedzielę, 12 lutego w Chorzowie z Cleareksem.
GKS Tychy - Akademia FC Pniewy 5:7 (3:2)
Akademia FC: Foltyn, Przybylski - Łeszyk, Ł. Pieczyński, D. Pieczyński, Mika, Hurtado, Caceres, Calvo Diaz, Lebiedziński, Solecki, Wojciechowski
Bramki: 0:1 Mateusz Mika (8), 1:1 Rafał Harazim 2:1 Łukasz Jagiełło (9), 2:2 Dariusz Pieczyński (10), 3:2 Rafał Harazim (20), 3:3 Łukasz Pieczyński (22), 4:3 Łukasz Jagiełło (23), 4:4 Bartosz Łeszyk (29), 4:5 Bartosz Łeszyk (30), 4:6 Łukasz Pieczyński (39), 5:6 Adam Wolak (40), 5:7 Łukasz Pieczyński (40).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
