Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futsal Ekstraklasa: Derby Wielkopolski inne niż ostatnio, ale wynik ten sam. Red Dragons Pniewy remisują z GI Malepszy Futsal Leszno 2:2

Dawid Dobrasz
Dawid Dobrasz
W derbach Wielkopolski po raz drugi nie ma rozstrzygnięcia, a po meczu obaj trenerzy - Łukasz Frajtag i Tomasz Trznadel - nie byli zadowoleni z końcowego wyniku.
W derbach Wielkopolski po raz drugi nie ma rozstrzygnięcia, a po meczu obaj trenerzy - Łukasz Frajtag i Tomasz Trznadel - nie byli zadowoleni z końcowego wyniku. Dawid Dobrasz
Drugie derby Wielkopolski w Statscore Futsal Ekstraklasie i drugie zakończone takim samym wynikiem. Red Dragons Pniewy po emocjonującym meczu zremisowały 2:2 z GI Malepszy Futsal Leszno.

Futsal do Pniew wrócił po 214 dniach, co było najdłuższą przerwą w całej siedmioletniej przygodzie Smoków w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed derbami były emocje między oba zespołami, które było także widać na parkiecie. Od początku spotkania nikt nie odstawiał nogi i walczył o prymat w województwie.

W pierwszej połowie przeważali podopieczni Łukasza Frajtaga, którzy udokumentowali ją jednobramkową przewagą. Autorem gola w 7. minucie był niezawodny Mateusz Kostecki, który w derbach pierwszy raz w tym sezonie zagrał w większym wymiarze czasowym. Król strzelców ostatniego sezonu Statscore Futsal Ekstraklasy przebywał ostatnio na kwarantannie i nie trenował normalnie z zespołem, ale w pierwszej części zrobił to, czego kibice w Pniewach od niego oczekują. Był to pierwszy gol "Kostka" w tym sezonie. Dobrze w bramce gości spisywał się nowy Szwajcarski bramkarz Noel Charrier, który kilka razy ratował leszczynian oraz miał szczęście, bo piłka dwa razy obiła słupek.

Smoki do przerwy prowadziły 1:0, choć powinny wyżej. Początek drugiej połowy oddawał obraz gry z pierwszych 20 minut i na 2:0 podwyższył Patryk Hoły. Po bramce mocno do roboty zabrali się goście i zaczęli prezentować się dużo lepiej. Półtorej minuty po bramce dla Pniew odpowiedział Adrian Niedźwiecki i było już 2:1. W końcówce meczu emocje wzięły górę i oba zespoły miały już po 5 fauli po swojej stronie. Ostatecznie goście na 3 minuty przed końcem meczu zdołali wyrównać po bramce Piotra Pietruszko.

Gospodarze mogą żałować, bo ich świetne okazje z pierwszej połowy mogły już wtedy wyprowadzić Smoki na kilkubramkowe prowadzenie. Niemniej brawa należą się zespołowi z Leszna, który walczył do końca i wyciągnął remis z dwubramkowej straty. W poprzednich derbach w listopadzie 2019 roku to Smoki w końcówce strzeliły na 2:2, teraz sytuacja się odwróciła. Dla obu zespołów był to drugi remis w tym sezonie.

- Działo się, szczególnie w drugiej połowie - rozpoczął swoją pomeczową wypowiedź trener gości Tomasz Trznadel. - Pierwsza połowa była bardzo słaba w naszym wykonaniu i trzeba sobie to powiedzieć otwarcie. Chłopaki o tym wiedzieli już w szatni. W przerwie poczyniliśmy korekty. Nie zagraliśmy bardzo dobrze drugiej połowy, ale zaprezentowaliśmy się lepiej. To wystarczyło, żeby wyjść z głębokiego kryzysu, bo przegrywaliśmy 2:0. Ten punkt cieszy i trzeba go szanować w tej ciężkie hali. Czy wynik był sprawiedliwy? Muszę przyznać, że z delikatnym wskazaniem na Pniewy. Po przerwie mieliśmy kilka świetnych sytuacji, ale w pierwszej połowie gospodarze mieli więcej dobrych okazji. Pniewy zaskoczyły nas przede wszystkim dobrą grą w obronie. Jesteśmy sami sobie winni, bo źle graliśmy w ataku pozycyjnym. Gospodarze byli trochę lepsi.

- Nie udało się wygrać, ale myślę, że byliśmy drużyną lepszą - mówił Łukasz Frajtag, trener Red Dragons. - Zwłaszcza w pierwszej połowie zdominowaliśmy rywala i nie pozwoliliśmy mu rozwinąć skrzydeł. Graliśmy bardzo dobrze w ataku, ale zabrakło wykończenia. Byliśmy źli na siebie w przerwie, że nie zamknęliśmy tego meczu w tych sytuacjach. Życie pokazuje, że to wraca. W drugiej połowie trochę oddaliśmy pole, ale dalej graliśmy poprawnie w defensywie. Mieliśmy swoje sytuacje na 3:0, ale w końcówce rywal doskoczył i nie zachowaliśmy spokoju przy bramce na 2:2. Niestety kończymy tylko z remisem, bo uważam, że powinniśmy wygrać.

Smoki w następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z Gattą Active Zduńską Wolą, a GI Malepszy Futsal Leszno podejmie u siebie mistrza Polski Rekord Bielsko-Biała. Oba mecze odbędą się 3 października o godz. 18.

Red Dragons Pniewy - GI Malepszy Futsal Leszno 2:2 (1:0)
7' Kostecki, 29' Hoły - Niedźwiecki 30', Pietruszko 37'

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski