Futsalistki AZS UAM Poznań bronią złotego medalu mistrzostw Polski i nie boją się meczów pod hasłem "bij mistrza"

Zazwyczaj u progu sezonu trener Wojciech Weiss martwił się o zgranie zespołu i dopasowanie taktyki do nowych twarzy w drużynie. Tym razem jest jednak inaczej.

Zobacz też: Futsalistki AZS UAM zdobyły w hali na Morasku Puchar Polski

- Mamy tylko dwie zmiany w składzie, co świadczy o stabilizacji w zespole i o tym, że dziewczynom w klubie i w Poznaniu jest dobrze. Nie jest to przypadkowa reakcja, bo w działalność klubu coraz mocniej angażują się władze miasta i uczelni –przyznał szkoleniowiec akademiczek.

Według niego poznański zespół jest przygotowany na występowanie w roli faworyta.

– Zdajemy sobie sprawę, że wśród rywalek będzie podwójna mobilizacja. Czym się im przeciwstawimy? Narzuceniem własnego stylu gry i wykorzystanie tego, co jest naszą najmocniejszą bronią – przekonywał Weiss.

W jego drużynie aż osiem zawodniczek łączy futsal z grą w ligach na boiskach otwartych. Najwięcej futsalistek na co dzień gra także w Lechu UAM Pozna, który jest prowadzony przez kapitana AZS UAM, Alicję Zając. Trzy dziewczyny reprezentują LZS Juna-Trans Stare Oborzyska.

– To nie jest problem, bo rozgrywki na trawie pomagają nam w przygotowaniu motorycznym do meczów futsalu. Oczywiście każda zawodniczka potrzebuje mniej lub więcej czasu na przestawienie się na halę, ale najczęściej po nowym roku nasza futsalowa maszyna pracuje już na maksymalnych obrotach – zauważyła Zając.

30-letnia trenerka i jedna z najlepszych snajperek kadry oraz AZS UAM nie zamierza na razie kończyć kariery.

– To dobra wiadomość. Trochę martwi mnie natomiast fakt, że w grupie południowej mogą występować mocniejsze zespoły i w fazie play-off możemy być zaskoczeni ich poziomem gry – zakończył trener Weiss.