Galerie handlowe otwarte. Poznaniacy ruszyli na zakupy zgodnie z zasadami "nowej normalności". Szturmu na sklepy nie było

Pierwszy dzień z możliwością robienia zakupów w galeriach handlowych nie przyciągnął do nich tłumów. Ci, którzy zdecydowali się galerie odwiedzić, przestrzegali zasad bezpieczeństwa - mieli na twarzach maski, przed wejściem dezynfekowali ręce, korzystając ze schodów ruchomych zachowywali dwumetrowy dystans.

W King Crossie Marcelin w poniedziałek koło południa większość sklepów była otwarta. Nie działała strefa gastronomiczna ani wyspy, z korytarzy zniknęły fotele i kanapy, na których wcześniej można odpocząć było w czasie zakupów. Można było spotkać w sumie może kilkadziesiąt osób, w większości parami, ale pojawiły się też osoby, które na zakupy przyjechały pojedynczo. Najwięcej klientów było w Auchan. Kilka osób czekało w kolejce przed punktem pocztowym. W otwartych po raz pierwszy sklepach innych branż zauważało się głównie pojedyncze osoby.

- Raczej zaglądają ludzie, którzy przyszli do marketu czy drogerii - mówi jedna z ekspedientek. - Rozglądają się tylko i wychodzą.

Po kilka osób można było spotkać w takich sklepach jak Media Markt, New Yorker i H&M. W tym ostatnim o dezynfekcji rąk i wkładaniu rękawiczek przy wejściu przypominała ekspedientka. Jednak i tu kupujących było znacznie mniej niż oglądających. Jeśli ktoś robił zakupy, to do koszyków trafiały raczej rzeczy nie wymagające przymierzania - t-shirty, bielizna itp.

Podwoje otworzyło też największe poznańskie centrum handlowe Posnania. Tam również działa większość sklepów. Zamknięte pozostało kino, centrum fitness i kręgielnia. Przy wejściach do centrum handlowego oraz w toaletach zamontowano dozowniki z płynem do dezynfekcji. Klienci informowani są również o możliwości zakupu maseczek w wybranych punktach handlowych. Posnania zapowiada, że wkrótce maseczki będzie można kupić także w specjalnych automatach.

- Postępujemy ściśle wobec rządowych wytycznych, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno naszym klientom, jak i najemcom oraz pracownikom sklepów - mówi Marek Ćwiek, dyrektor Posnanii. - Zdajemy sobie sprawę, że ograniczenia mogą powodować niższy niż dotychczas komfort zakupów, jednak naszym głównym priorytetem jest zachowanie jak najwyższych norm sanitarnych i sprawienie, że zakupy będą bezpieczne - podkreśla.

W galerii Avenida, przy dworcu kolejowym, w poniedziałek było zdecydowanie mniej osób niż przed pandemią.

W sklepach przebywało przeważnie maksymalnie po kilka osób, a w wielu miejscach w ogóle nie było żadnych klientów. Ci, którzy jednak pojawili się w Avenidzie, mogli zrobić zakupy praktycznie bez żadnych kolejek. Przed wejściem do sklepu powinni jednak zdezynfekować dłonie.

W Avenidzie, podobnie jak w innych galeriach, nie wszystkie sklepy były otwarte. Zgodnie z wytycznymi rządu, zamknięte pozostały siłownie, salony kosmetyczne i fryzjerskie oraz większość kawiarni i restauracji. Jedynie w pojedynczych miejscach można było zamówić jedzenie na wynos. Ponadto zamknięte pozostały również niektóre sklepy, które mogły być już otwarte. I tak klienci nie mogli zrobić zakupów w takich sklepach odzieżowych jak Reserved, TK Maxx, House, Sinsay, Mohito czy Cropp. Z możliwości otwarcia nie skorzystały też niektóre sklepy obuwnicze i sportowe.

ZOBACZ TEŻ:

Koronawirus w Polsce - mapa na żywo: