Proces w poznańskim Sądzie Okręgowym trwał ponad 5 lat, w czwartek sędzia Danuta Kasprzyk ogłosiła nieprawomocny wyrok. Każdy z 58 oskarżonych został skazany: niektórzy na karę więzienia, inni na prace społeczne lub „zawiasy”. Wszyscy mają oddać pieniądze zarobione na nierządzie. Proces toczył się z wyłączeniem jawności.
WIĘCEJ:
Bogdan D., "Dreks", kierował gangiem również z celi aresztu śledczego?
Prostytutki z Cindy i Naomi oskarżone za fałszywe zeznania. "Tylko piłam drinka"
Najdłużej ma siedzieć Bogdan D., ps. Dreks, uznany przez prokuraturę za szefa zorganizowanej grupy przestępczej prowadzącej luksusowe agencje towarzyskie „Cindy” i „Naomi”. Usłyszał wyrok 7 lat i 8 miesięcy więzienia. Za kratki mają trafić również jego wspólnicy w prowadzeniu agencji. Na przykład Jakub P. został skazany na 7 lat więzienia, Adam B. na 5 lat i 8 miesięcy więzienia.
Łagodnie potraktowany został Wojciech G. - jeden z członków grupy, który poszedł na współpracę z sądem. Został skazany na ograniczenie wolności. Przez 2 lata, co miesiąc, ma wykonywać do 40 godzin bezpłatnych prac społecznych. Tak niski wyrok to nagroda za jego współpracę w trakcie procesu.
Na wyroki w zawieszeniu skazano 44 oskarżonych taksówkarzy. Prokuratura domagała się więzienia dla jednego z taksówkarzy, który wykonywał wiele kursów do agencji. Sąd, podobnie jak pozostałym taksówkarzom, zawiesił mu wykonanie kary.
Prokuratura uznała, że wożąc klientów do agencji „Cindy” i „Naomi”, taksówkarze również czerpali korzyści z prostytucji. Agencje płaciły im, by klienci byli przywożeni właśnie tam. Taksówkarze mieli w swoich autach wizytówki oraz zagłówki z logo agencji towarzyskich.
Czwartkowy wyrok jest nieprawomocny. Obrońcy zapowiadają apelację. Złożyli już wnioski o pisemne uzasadnienie wyroku.
Nocny nalot policji na obie agencje odbył się w 2010 roku. Zatrzymano pracowników „Cindy” i „Naomi” oraz prostytutki, które akurat przyjmowały klientów. W procesie gangu „Dreksa” wszystkie kobiety uznano za pokrzywdzone. Jednak niektóre z nich, w innym śledztwie, usłyszały zarzuty za składanie fałszywych zeznań. Bo w śledztwie ws. gangu „Dreksa” najpierw złożyły fałszywe zeznania.
Początkowo zaprzeczały, by świadczyły płatne usługi seksualne. Twierdziły, że były hostessami, przyszły tylko na drinka lub odwiedzić koleżankę. Potem, wskutek konfrontacji, przyznały, że pracowały jako prostytutki.
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?