Gant upada? Co z osiedlem i lokatorami w Poznaniu? [ZDJĘCIA]

Legnicka spółka w Poznaniu wybudowała osiedle przy ulicy Karpiej. W różnych latach powstało pięć "klasycznych budynków z przyjemną kolorystyką". Łącznie 471 mieszkań o powierzchni od 22 do 101 m2.

- Nic nie wiedziałam o problemach dewelopera. Dowiaduję się o nich od pana - dziwiła się wczoraj jedna z właścicielek mieszkania przy Karpiej, którą spotkaliśmy na osiedlu.

W sprawie możliwej upadłości Ganta kontaktujemy się z przedstawicielem jednej ze wspólnot mieszkaniowych: - Tak, wiemy o tych kłopotach. Dla nas nie jest to zaskoczenie - przyznaje Krzysztof Wojciechowski, mieszkaniec osiedla i członek zarządu wspólnoty przy Karpiej 17 i 17A.

- Skierowaliśmy już wcześniej do sądu pozew przeciwko deweloperowi. Dotyczy on wad budowlanych. W związku z tym jesteśmy też jednym z wierzycieli, którego w przypadku upadłości pod uwagę będzie brał syndyk. Czekamy na pierwszą rozprawę - dodaje Krzysztof Wojciechowski.

Przy Karpiej nadal można kupić mieszkanie. Na stronie dewelopera dostępnych jest 18 ofert. Na sprzedaż czeka też kilka lokali użytkowych. Do tego obok budynków znajduje się działka, która prawdopodobnie należy do Ganta i na niej miała powstać kolejna część osiedla.

Złożony w sądzie pozew dotyczy wad budowlanych, m.in. pojawiających się w hali garażowej zawilgoceń oraz problemów z drogami wewnętrznymi. Mieszkańcy narzekają, że opis inwestycji sprzed kilku lat nie do końca odpowiada rzeczywistości - osiedle miało być m.in. ogrodzone.

Gant Development 2012 rok zakończył stratą w wysokości ponad 400 mln zł. Firma ma również do spłaty spore kredyty oraz obligacje, których termin wykupu już przesuwano. Gant zapowiedział, że do czasu planowanego na koniec października posiedzenia sądu będzie prowadził negocjacje z wierzycielami. Przyszłość firmy nie jest więc na razie przesądzona.

Przy ukończonych inwestycjach problemem w przypadku upadku dewelopera są głównie naprawy gwarancyjne:
- Upadłość dewelopera jest fatalna dla właścicieli mieszkań - uważa Marcin Helwig, prezes Polskiej Korporacji Nieruchomości.

- Jak deweloper upadnie, to, nie ukrywajmy, czego byśmy nie robili, i tak wszystkie sprawy związane z nieruchomością spadają w końcu na mieszkańców. To oni będą musieli płacić - kończy licencjonowany zarządca nieruchomości.

Lokatorzy Ganta bez ciepłej wody
W czerwcu tego roku "Gazeta Wrocławska" opisywała problemy mieszkańców budynku przy Ślicznej 22a we Wrocławiu.
Na dwa dni zostali oni odcięci od ciepłej wody. Pieniądze, którymi opłacali rachunki nie trafiały wtedy bezpośrednio do ciepłowni i elektrowni, lecz na konto dewelopera, którym był Gant. Konto zostało zajęte przez wierzycieli a ciepłownia ze względu na zaległości odcięła dostęp do wody. Gant szybko spłacił zaległość.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!