Garstka kaliszan wybrała herb miasta

Podczas prac nad zmianami w Statucie Miasta Kalisza radni doszli do wniosku, że konieczne są również zmiany dotyczące wyglądu kaliskiego herbu. Obecnie obowiązujący jest bowiem niezgodny ze współczesnymi wymogami heraldycznymi. Zmieniona musi być przede wszystkim kolorystyka. Ta, która dzisiaj widnieje na kaliskim herbie, nie odpowiada żadnym regulacjom prawnym. Poza tym kontury i linie nie mogą być różnej grubości, a dachy wieżyczek nie mogą być cieniowane i „udawać” trójwymiaru.

Stąd pomysł, aby wszystko uregulować. Na zlecenie miasta trzy propozycje nowego herbu opracował prof. UAM dr hab. Piotr Gołdyn. Za ich przygotowanie miasto zapłaciło około 24 tys. zł.

Ratusz zdecydował się przeprowadzić konsultacje społeczne. Mieszkańcy mogli przez dwa tygodnie głosować na najlepszą ich zdaniem wersję herbu. Konsultacje można uznać za porażkę. Frekwencja była znikoma. Na kilkadziesiąt tysięcy osób uprawnionych (głosować mogli kaliszanie od 16. roku życia) w konsultacjach udział wzięły zaledwie 233 osoby. Najwięcej, bo 90 proc. otrzymała propozycja druga, charakteryzująca się żółtą gwiazdą widniejącą nad głową trębacza.

Kaliszanie od początku mocno krytykowali pomysł zmiany herbu miasta. Wielu uważało to po prostu za zbędny wydatek. Inni krytykowali samą formułę konsultacji.

- Demokracja to dobre narządzie dla osób chętnych do uczestniczenia w niej. Wszyscy mają możliwość wzięcia udziału w konsultacjach i nie ma tutaj przymusu, ale - jak widać - nie każdy znajduje na to czas - podsumowuje prezydent miasta Grzegorz Sapiński.

Nie zmienia to faktu, że wersja wybrana przez niewielką grupę osób zostanie teraz skierowana do oceny przez Komisję Heraldyczną działającą przy ministrze administracji. Jeśli zostanie ona zatwierdzona, wówczas ostateczny głos będzie należał do Rady Miejskiej Kalisza.