Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy chęć posiadania stawiana jest ponad więzią rodzinną. Czy można kupić miłość bliskich? Jak chronić się przed ich roszczeniami?

Milena Kochanowska
Zanim darujemy swoje lokum, dobrze się zastanówmy, bo darowiznę odwołać jest bardzo trudno
Zanim darujemy swoje lokum, dobrze się zastanówmy, bo darowiznę odwołać jest bardzo trudno 123 RF
Zdarza się, że majątek rodziców lub dziadków jest dla dzieci i wnuków ważniejszy niż ci najbliżsi. Zaślepieni pazernością zapominają o miłości, szacunku czy opiece nad seniorami rodu

Janina, dziś 75-letnia, wspomina historię swojej serdecznej przyjaciółki:
Zofia miała rodzinę, którą bardzo kochała. Umarła jednak samotnie, w pewnym sensie na własne życzenie. Czy wybrała samotność dlatego, że nie chciała być oszukiwana przez najbliższych? Po zmarłym drugim mężu odziedziczyła poważny, jak na nasze realia, majątek: dom i grunty, dwie kamienice i spory kapitał w akcjach. Była kobietą bardzo majętną, ale cały czas była czynna zawodowo, działała charytatywnie i bardzo dbała o swoją rodzinę. Z pierwszego związku miała dwie zamężne już córki, żonatego syna i pięcioro wnucząt. Co tydzień organizowała rodzinne obiady, wymyślała rozmaite powody do wspólnych spotkań i wyjazdów. Aż nagle wpadła na dziwny pomysł, który zmienił całkiem resztę jej życia. Miała 69 lat, gdy oznajmiła wszystkim bliskim, że cały majątek postanowiła przeznaczyć na pomoc dla potrzebujących. Jeszcze wtedy nawet ja nie wiedziałam, że jest umierająca. Dopiero kilka dni później dowiedziałam się, że lekarze nie dawali jej więcej niż kilka miesięcy życia. A jednak przeżyła jeszcze dwa lata. Były one pełne cierpień i osamotnienia. Po jej wyznaniu rodzina odcięła się od niej całkowicie. Dzieci przestały przyjeżdżać na jej zaproszenia, wnuczęta nie wpadały już do niej bez zapowiedzenia. Jej bliscy byli głusi na prośby, nie chcieli wierzyć, że matka jest ciężko chora. Rzeczywiście do końca ukrywała swój stan. Gdy umarła, spotkaliśmy się u notariusza. Zofia faktycznie zostawiła pewien kapitał domowi dziecka, który całe życie wspierała, lwia część majątku przypadła jednak jej dzieciom i wnukom. Nie spodziewali się tego po jej oświadczeniu sprzed dwóch lat. Patrzyli po sobie zdumieni i zażenowani. Czy żałowali, że tak ją potraktowali? Nawet gdyby, niczego to już nie mogło zmienić. Czasu nie można cofnąć.

Pazerność jest nieczuła na człowieczeństwo i swoje własne, i innych ludzi, depcze w aktach chciwości i swój własny los, i los cudzy (...) - uważa filozof dr hab. Zbigniew Mikołejko, profesor w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie.
- To stwierdzenie najtrafniej puentuje smutną historię pani Zofii - mówi Anna Chojnacka-Czachór, psycholog. - Choć przyczyn takiego postępowania, jakie wybrali bliscy kobiety, można czasem szukać w jakości wychowania czy więzi rodzinnych lub w zadawnionych żalach, tak naprawdę psychologia jest tu bezsilna. Nie da się do końca wytłumaczyć ludzkiej chciwości, która potrafi niweczyć wszelkie wartości, zrywać więzi, łamać wszystkie zasady przyzwoitości, niszczyć przyjaźnie, uderzać w najbliższych. Jedyne, co mogę podpowiedzieć, to to, żeby dobrze przemyśleć, co chcemy uzyskać przez takie zachowania, a co możemy stracić. Zastanówmy się, czy pieniądze naprawdę są warte nadwerężenia, a nawet utraty własnego człowieczeństwa? I czy my kiedyś przez to nie znajdziemy się w takiej samej sytuacji?

Własność mieszkania lub domu jest często jedynym zabezpieczeniem starych ludzi nie tylko przed samotnością, ale i przed znalezieniem się na bruku. Ci, którzy za życia scedowali własność swojego lokum na bliskich, pozostają nieraz bez dachu nad głową.
Gdy nie są już właścicielami pożądanego lokalu, stają się jedynie niewygodnymi lokatorami szykanowanymi przez bliskich.
70-letni Jan pozwolił zamieszkać u siebie córce i zięciowi. Po jakimś czasie córka nakłoniła ojca, by ten u notariusza złożył testament, w którym zapisał jej swoje własnościowe mieszkanie. Od tego momentu młodzi nie poczuwają się do tego, by wspólnie płacić czynsz i inne należności związane z użytkowaniem lokalu. Starszy pan płacąc rachunki ze swojej emerytury nie ma pieniędzy na jedzenie i leki. Czy może zmienić swoją sytuację?
- Najkorzystniejszym rozwiązaniem jest spisanie umowy, co do partycypacji we wszystkich opłatach i w kwestii korzystania z lokalu, jeszcze przed wpuszczeniem współlokatorów do mieszkania - doradza Katarzyna Piechowiak, adwokat. Gdy taka umowa nie została sporządzona, należy współlokatorom wysłać warunki wspólnego mieszkania listem poleconym za poręczeniem odbioru.
Jeśli nie zostaną one dotrzymane, właściciel lokalu ma prawo wystąpić do sądu o eksmisję nieuczciwych współmieszkańców. A testament można w każdej chwili anulować lub zastąpić nowym, bo zawsze liczy się ten ostatni.

- Kilka lat temu wykupiliśmy mieszkanie na własność, ale z racji naszego podeszłego wieku zrobiliśmy to na nazwisko wnuczki. Teraz ona chce wyjść za mąż i zaczyna rościć pretensje do swojej własności. Jak mamy się z mężem zabezpieczyć, by spokojnie mieszkać w tym miejscu aż do śmierci? - zastanawia się 79-letnia Maria.
- Można domagać się ustanowienia przez wnuczkę na rzecz dziadków tak zwanej służebności mieszkania, jako służebności osobistej określonej w artykule 296 Kodeksu cywilnego - wyjaśnia prawniczka.
Konieczna jest umowa, a oświadczenie wnuczki powinno być złożone w formie aktu notarialnego. Przepis zezwala na ustanowienie służebności osobistej mieszkania na rzecz określonej osoby fizycznej, nie może jednak żądać tego osoba niebędąca właścicielem mieszkania. Zależy to więc teraz tylko od dobrej woli wnuczki.

Hanna i Piotr wybudowali dla syna dom za wszystkie swoje oszczędności. Umówili się, że w zamian za to będą mieszkali wraz z nim i jego rodziną aż do śmierci. Niestety, to on wkrótce zginął w wypadku, a dom w całości odziedziczyła żona i dzieci. Po kilku miesiącach starsi ludzie musieli zamieszkać w niewielkim mieszkaniu razem z córką, bo synowa dom sprzedała.
- Zgodnie z prawem mogła to zrobić - przyznaje Katarzyna Piechowiak. - Dlatego doradzam wszystkim starszym osobom, żeby pozostały właścicielami mieszkania albo domu, a przekazały je dzieciom lub wnukom wcześniej spisanym testamentem. Zanim darujemy swoje lokum, dobrze się zastanówmy, bo darowiznę odwołać jest bardzo trudno.

Darczyńca może odwołać darowiznę tylko wtedy, gdy obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Popełnił przestępstwo przeciwko niemu, działał przeciw jego zdrowiu, życiu, czci i mieniu oraz naruszył obowiązki wynikające ze stosunków osobistych łączących go z darczyńcą – na przykład odmówił udzielenia mu pomocy w czasie choroby. Odwołania dokonuje darczyńca składając stosowne oświadczenie obdarowanemu. Nie powoduje to jednak przejścia własności nieruchomości z obdarowanego na darczyńcę, lecz rodzi jedynie obowiązek zwrotu darowizny. W razie odmowy, darczyńca musi skierować sprawę do sądu.

Darowizny nie można już odwołać po upływie roku od dnia, w którym uprawniony do odwołania dowiedział się o niewdzięczności obdarowanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski