Koleżanka, miłośniczka spółdzielni, przekonuje mnie, że to one są stworzone do zarządzania dobrami powszechnymi. Nie ma argumentu jednak na to, że w spółdzielniach dziś rządzą nie spółdzielcy, a zarządy. To trochę jak w zarządach nieszczęsnych ogródków działkowych, gdzie prezesi trzymają się stołków za wszelką cenę.
Tylko czy to oznacza, że zła jest od razu cała spółdzielczość? W tym wypadku ogon macha psem, ale żeby skasować ogon, kasuje się całego psa. Może więc zamiast popełniać błędy przy zmienianiu całego systemu, przyjrzeć się tylko jego wierzchołkowi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?