Bo racjonalizm każdej decyzji w tej sprawie jest oczywisty jak matematyka, a jednocześnie zderza się z uczuciami większymi od serca. Z jednej strony rodzic dziecka, którego zegar w przyspieszonym tempie wybija ostatnie godziny. Jeszcze nie wyrosło z pluszowych misiów, a już stoi nad grobem. Rodzice nigdy nie powinni przeżywać swoich dzieci, a ci mają pewność, że tak się stanie. Chyba że... chyba że umrze inny dziecko.
Czytaj artykuł: Nie czekamy na śmierć innego dziecka
A to inne dziecko umrze z pewnością. Nie dlatego, że ktoś je wskaże palcem. O ile to pierwsze dziecko umiera w sposób niemal zaplanowany, bo jego nerka, wątroba, serce czy płuca są zbyt słabe, to to drugie - choć zdrowe i gotowe, aby przeżyć swoich rodziców, umrze przez przypadek. Zdarzyło się. Nic nie można było zrobić - powiedzą być może ratownicy, policjanci, lekarze. To zdrowe wcześniej, martwe już, dziecko może dać nowe życie innemu. Nawet kilku - tak mówi medycyna. Nawet kilkoro już stojących nad grobem malców może przeżyć, bo jeden umarł przez przypadek. Zasada dotyczy tak dzieci, jak i dorosłych, ale o ich ciałach rzadko decydują rodzice. A to oni ostatecznie wybierają, czy ich dziecko dać pokroić, czy nie. Czy to serduszko, te nerki, wątroba i płuca będą żyć w ciele innego dziecka i dawać mu życie, czy gnić w ziemi. Wybór oczywisty?
Wyobraziłem sobie, że mam taką decyzję podjąć sam. Że to cudowne, kochane, roześmiane dziecko miałbym wspaniałomyślnie dać pokroić, rozebrać na czynniki pierwsze. Całkowicie hipotetyczna - mam nadzieję - sytuacja. Samo myślenie o niej jest jak świętokradztwo. I... mam łzy w oczach. Nie wiem, czy umiałbym podjąć taką decyzję i tym bardziej trudno mi oceniać ludzi, którzy podjąć jej nie mogą. Nie wiem, czy powinno się wpływać na jej podejmowanie. Jedyne, co można zrobić, to sprawić, aby ludzie nie zostawali z takimi decyzjami sami. Przed i po ich podjęciu, niezależnie od tego, jakie by były.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?