Gdzie ci mężczyźni, normalni tacy... Oto cztery męskie typy: drwal, przeciętniak, człowiek korporacji i mężczyzna metroseksualny
DRWAL (nowoczesny)Znak rozpoznawczy – obfita broda. Niekoniecznie ubrany w koszulę w czerwono-czarną kratę, spodnie bojówki w kolorach ziemi i buty trapery. Bo drwal wcale nie musi pracować w przemyśle drzewnym, może też być inżynierem na budowie, informatykiem, muzykiem grającym na basie albo wytwarzać w garażu meble industrialne. Drwal emanuje testosteronem na kilometr, a męskość swą pojmuje jako dbanie o siebie tylko na podstawowym poziomie. Za to drwal świetnie się spisuje jako ojciec chłopców, zarażając ich swoją pasją, np. wcielaniem się w rolę średniowiecznego woja albo eksplorowaniem schronów z czasów II wojny światowej. Pan taki okazuje uczucia w sposób praktyczny – szybciej wypucuje ukochanej auto na myjni, niż zabierze ją na romantyczną randkę przy świecach w restauracji na 27. piętrze. Broda pana drwala to też niezły kamuflaż, bez niej często czuje się nagi i jakiś taki niepoważny.