O kontrolę obiektów przy Krańcowej, w których znajduje się Dom Charytatywny "Przystań", poprosił radny Michał Grześ. Sam mieszka na osiedlu Warszawskim - podczas ostatniej sesji twierdził, że w "Przystani" były prowadzone prace budowlane i zastanawiał się, czy wszystkie przebiegały zgodnie z prawem i czy obiekt nadaje się na przytulisko.
Zobacz:
Przytulisko przy Krańcowej będzie. Projekt umowy jest w Caritasie
- Termin kontroli został już wyznaczony. Odbędzie się ona na początku czerwca . Będziemy sprawdzać legalność i stan techniczny obiektów znajdujących się na tej nieruchomości - mówi Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. I Wyjaśnia, że inspektorzy sprawdzą czy obiekty są użytkowane zgodnie z przeznaczeniem, czy były dokonywane przebudowy, rozbudowy, a jeśli tak czy wszystkie prace zostały zgłoszone, czy wydano na nie pozwolenia.
Przytulisko dla bezdomnych pierwotnie planowano uruchomić na Łazarzu. Mieszkańcy jednak zdecydowanie zaprotestowali przeciwko temu. Pomysł wykorzystania "Przystani" przy Krańcowej na ogrzewalnię powstał w zaciszu gabinetów. Nikt nie pytał ludzi o zdanie. Oficjalnie nie została poinformowana ani Rada Osiedla Warszawskie-Pomet-Maltańskie, ani Główna.
- W dobrym tonie byłoby zwrócić się do gospodarza terenu próbować go przekonać do swojej inicjatywy - uważa Beata Urbańska, radna SLD i szefowa komisji samorządowej. Jej zdaniem, popełniono błąd już na etapie składania wniosków do budżetu obywatelskiego. - Zabrakło opinii poszczególnych rad osiedli. Caritas powinien podać we wniosku lokalizację przytuliska. Winni są urzędnicy, bo to oni są "pierwszym sitem" weryfikującym zgłaszane do budżetu obywatelskiego projekty.
Tymczasem ZKZL na początku maja wysłał do Caritasu projekt umowy, dotyczącej przejęcia budynku przy Krańcowej na przytulisko. - Caritas analizuje znajdujące się w nim zapisy, jeszcze nie otrzymaliśmy uwag do projektu - mówi Magdalena Gościńska z ZKZL.
Marek Sternalski, szef klubu radnych PO poprosił prezydenta o zorganizowanie spotkania z udziałem Caritas i rady osiedla.
- Nie można podejmować takich decyzji bez konsultacji z mieszkańcami - podkreśla M. Sternalski. - Mówimy o dzielnicy, gdzie występuje dużo problemów społecznych. Główna potrzebuje projektów rewitalizacyjnych, wsparcia. Nie wolno w jedno miejsce wrzucać wszystkich osób z problemami, bo tworzy się getto.
Mieszkańcy zwracają uwagę, na jeszcze jeden aspekt lokalizacji przytuliska przy Krańcowej. Liczba bezdomnych objętych opieką nie zmieni się. W "Przystani" znajduje schronienie do 50 osób. Na tyle maksymalnie osób planowana jest ogrzewalnia.
Jedyna różnica jest taka, że na jej działalność pieniądze wyłoży miasto, a ciepły kąt znajdą tutaj także osoby, będące pod wpływem alkoholu.
Głosowali na ogrzewalnię
Poznaniacy zdecydowali, że w Poznaniu powinno powstać przytulisko dla bezdomnych za 1,6 mln zł. Gdy głosowali nie wiedzieli, gdzie takie przytulisko ma powstać. Najpierw zaproponowano Łazarz. Na przytulisko przy Śniadeckich nie zgodzili się mieszkańcy. Obawiali się m.in. burd, awantur, bo ogrzewalnia ma przyjmować także osoby pod wpływem alkoholu. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania nowego miejsca. Wybór padł na Dom Charytatywny "Przystań" przy ul. Krańcowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?