Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie wywieziono Złoto Wrocławia? Oto najbardziej prawdopodobne lokalizacje na Dolnym Śląsku (ZOBACZ)

Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
To jedna z największych i niepoznanych do dziś tajemnic Dolnego Śląska. Gdzie się podziało kilka ton złota i kosztowności ukrytych w 23 skrzyniach? Mowa o tzw. Złocie Wrocławia. To kosztowności złożone przez wrocławian, papiery wartościowe oraz przede wszystkim złoto z banków, które zostało zabezpieczone i ukryte przed natarciem Armii Czerwonej na Festung Breslau. Samego złota ma być co najmniej 3 tony, a przez lata ewentualne miejsce jego ukrycia obrosło legendami. Tajemniczości całej sprawie przez lata dodawała osoba Niemca - Herberta Klosego, który po wojnie pozostał w Polsce i podając się za weterynarza, mieszkał i pracował w Sędziszowej w powiecie złotoryjskim. Opowiadane przez niego historie często wzajemnie się wykluczały i do swojej śmierci uznawany był on za mało wiarygodnego w tej sprawie, a część osób podejrzewała, że strzegł on tajemnicy o ukrytym skarbie długo po wojnie. Klose zmarł w 1996 roku. W czasie wojny służył w SS we Francji i Belgii a do Wrocławia trafił w 1942 roku. Tutaj był kapitanem policji. Z materiałów źródłowych wynika, że już kapitulacji Festung Breslau  Abwehra mianowała go szefem grupy dywersyjno-sabotażowej w rejonie Złotoryi. Mógł należeć zatem do legendarnego Wehrwolfu, którego doskonale zakamuflowani członkowie strzegli tajemnic III Rzeszy i depozytów ukrytych w ostatniej fazie wojny.PRZEJDŹ DO KOLEJNYCH SLAJDÓW I SPRAWDŹ NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNE LOKALIZACJE UKRYCIA ZŁOTA WROCŁAWIA. PORUSZAJ SIĘ PRZY POMOCY STRZAŁEK LUB GESTÓW NA TELEFONIE
To jedna z największych i niepoznanych do dziś tajemnic Dolnego Śląska. Gdzie się podziało kilka ton złota i kosztowności ukrytych w 23 skrzyniach? Mowa o tzw. Złocie Wrocławia. To kosztowności złożone przez wrocławian, papiery wartościowe oraz przede wszystkim złoto z banków, które zostało zabezpieczone i ukryte przed natarciem Armii Czerwonej na Festung Breslau. Samego złota ma być co najmniej 3 tony, a przez lata ewentualne miejsce jego ukrycia obrosło legendami. Tajemniczości całej sprawie przez lata dodawała osoba Niemca - Herberta Klosego, który po wojnie pozostał w Polsce i podając się za weterynarza, mieszkał i pracował w Sędziszowej w powiecie złotoryjskim. Opowiadane przez niego historie często wzajemnie się wykluczały i do swojej śmierci uznawany był on za mało wiarygodnego w tej sprawie, a część osób podejrzewała, że strzegł on tajemnicy o ukrytym skarbie długo po wojnie. Klose zmarł w 1996 roku. W czasie wojny służył w SS we Francji i Belgii a do Wrocławia trafił w 1942 roku. Tutaj był kapitanem policji. Z materiałów źródłowych wynika, że już kapitulacji Festung Breslau Abwehra mianowała go szefem grupy dywersyjno-sabotażowej w rejonie Złotoryi. Mógł należeć zatem do legendarnego Wehrwolfu, którego doskonale zakamuflowani członkowie strzegli tajemnic III Rzeszy i depozytów ukrytych w ostatniej fazie wojny.PRZEJDŹ DO KOLEJNYCH SLAJDÓW I SPRAWDŹ NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNE LOKALIZACJE UKRYCIA ZŁOTA WROCŁAWIA. PORUSZAJ SIĘ PRZY POMOCY STRZAŁEK LUB GESTÓW NA TELEFONIE
To jedna z największych i niepoznanych do dziś tajemnic Dolnego Śląska. Gdzie się podziało kilka ton złota i kosztowności ukrytych w 23 skrzyniach? Mowa o tzw. Złocie Wrocławia. To kosztowności złożone przez wrocławian, papiery wartościowe oraz przede wszystkim złoto z banków, które zostało zabezpieczone i ukryte przed natarciem Armii Czerwonej na Festung Breslau. Samego złota ma być co najmniej 3 tony, a przez lata ewentualne miejsce jego ukrycia obrosło legendami. Tajemniczości całej sprawie przez lata dodawała osoba Niemca - Herberta Klosego, który po wojnie pozostał w Polsce i podając się za weterynarza, mieszkał i pracował w Sędziszowej w powiecie złotoryjskim. Opowiadane przez niego historie często wzajemnie się wykluczały i do swojej śmierci uznawany był on za mało wiarygodnego w tej sprawie, a część osób podejrzewała, że strzegł on tajemnicy o ukrytym skarbie długo po wojnie. Klose zmarł w 1996 roku. W czasie wojny służył w SS we Francji i Belgii a do Wrocławia trafił w 1942 roku. Tutaj był kapitanem policji. Z materiałów źródłowych wynika, że już kapitulacji Festung Breslau Abwehra mianowała go szefem grupy dywersyjno-sabotażowej w rejonie Złotoryi. Mógł należeć zatem do legendarnego Wehrwolfu, którego doskonale zakamuflowani członkowie strzegli tajemnic III Rzeszy i depozytów ukrytych w ostatniej fazie wojny.
od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gdzie wywieziono Złoto Wrocławia? Oto najbardziej prawdopodobne lokalizacje na Dolnym Śląsku (ZOBACZ) - Gazeta Wrocławska

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski