Czytaj komentowany tekst: Szkoły w Poznaniu: Rekrutacja zamyka wiele drzwi
Tymi jednak są już często mniej zachwyceni. Bo klas i językowych, sportowych i innych profilowanych próżno w nich szukać, i poziom nauczania bywa niższy, i oferta pozaedukacyjna nie tak atrakcyjna jakby chcieli. Jako mieszkańcy gminy mogliby na swoich radnych próbować wymóc uruchomienie nowych klas, większe nakłady, ciekawsze zajęcia. Ale zamiast tego po prostu szukają szkół w Poznaniu, gdzie wybór jest większy. Dziwią się jednak niesłychanie, że poznańskie szkoły, utrzymywane przez mieszkańców miasta promują dzieci mieszkające na własnym terenie.
Grzmią o niesprawiedliwości, odbieraniu szans i czym tam jeszcze. Osobiście sądzę, że grzmią bezzasadnie. Narzekanie na wąską ofertę szkół jest równie sensowne jak marudzenie, że w Tarnowie Podgórnym czy w Mosinie nie ma filharmonii. A przecież mogłaby być. Gdyby mieszkańcy chcieli ją utrzymywać. Nie chcą, tak jak nie chcą kosztownych klas językowych i sportowych, więc mają trudniejszy dostęp i do muzyki klasycznej na żywo, i do elitarnej oferty edukacyjnej. Tak wybrali. Że chcieliby mieć ciastko i zjeść ciastko? Cóż, ludzkie to. Tyle że niemożliwe. I warto o tym - i o dzieciach - pomyśleć przed przeprowadzką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?