Nasza Loteria

GMO: Prezydent chce debaty o modyfikowanej żywności

Monika Kaczyńska
Zmodyfikowany genetycznie tytoń z genem fluorescencji pochodzącym z morskiej algi w świetle ultrafioletowym (z lewej) i tytoń normalny
Zmodyfikowany genetycznie tytoń z genem fluorescencji pochodzącym z morskiej algi w świetle ultrafioletowym (z lewej) i tytoń normalny Sławomir Seidler/archiwum
Premier uważa, że zgoda na uprawy GMO to tylko kwestia czasu. Prezydent chce debaty. Prof. Ryszard Słomski, biotechnolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, uważa, że spór o GMO to burza w szklance wody. Prof. Zbigniew Broda, kierownik Zakładu Genetyki Roślin na tej samej uczelni, zaleca ostrożność.

Już wkrótce burza nad GMO rozpęta się ponownie. W ubiegłym roku protesty przeciwników uprawy roślin genetycznie modyfikowanych skłoniły prezydenta do zawetowania ustawy nasiennej, która miała regulować także te kwestie. Weto odsunęło rozwiązanie problemu. Teraz debata zaczyna się ponownie.

CZYTAJ TEŻ:
GMO TRAFI NA POLSKIE POLA? DECYZJA W GESTII PREZYDENTA
NIE CHCA MODYFIKOWANIE GENETYCZNYCH UPRAW

Donald Tusk porównał debatą nad GMO do dyskusji nad ACTA, twierdząc, że towarzyszą jej emocje i podobny poziom społecznej świadomości. Przynajmniej w pierwszej kwestii z pewnością się nie myli. Niewykluczone też, że i tym razem opór społeczny sprawi, że rząd będzie musiał zmienić stanowisko w kwestii upraw GMO.

Zwłaszcza że, jak wynika z badań, aż 75 proc. Polaków jest temu przeciwnych. W tym i rolnicy. - Uważam, że GMO nie powinno dopuszczać się do upraw - twierdzi Krzysztof Kwiatoń z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - Nie znamy do końca ani wpływu tych roślin na organizm człowieka, ani na środowisko. Za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat mogą ujawnić się ich skutki, których dziś nie przewidujemy.

To o tyle prawdopodobne, że choć GMO w Polsce się nie uprawia, to modyfikowana kukurydza i soja są zawarte w paszach dla zwierząt. Do organizm u człowieka trafiają więc poprzez mięso. Według premiera to argument za dopuszczeniem uprawy. Zdaniem przeciwników tego rozwiązania - w tym "Koalicji Polska wolna od GMO" wręcz przeciwnie. Jadwiga Łopata z Koalicji podkreśla też, że rząd próbuje wprowadzić GMO tylnymi drzwiami, poprzez ustawę nasienną. Podkreśla też, że odrzucanie upraw GMO to trend europejski.

- Rośliny transgeniczne odrzuciło 9 państw, w tym Francja i Niemcy - zwraca uwagę. Przeciwnikom GMO nie udało się przeforsować zakazu upraw tego rodzaju w całej UE, choć w zeszłym roku to rozwiązanie wydawało się prawdopodobne.

Wśród naukowców zajmujących się zagadnieniem mniej jest zdeklarowanych przeciwników GMO, ale nie ma jednomyślności. Prof. Ryszard Słomski, biotechnolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, uważa, że spór o GMO to burza w szklance wody.

- Nikt nie protestuje przeciwko uprawianemu powszechnie pszenżytu ani nie boi się nektarynek. A przecież jedno i drugie to dzieło człowieka. Do tego znacznie mniej subtelnymi metodami niż modyfikacje genetyczne.

Prof. Zbigniew Broda, kierownik Zakładu Genetyki Roślin na tej samej uczelni, zaleca ostrożność.
- Nie ma wątpliwości, że sprawa wymaga uregulowania. Trzeba jednak zrobić to roztropnie, rozważając wszystkie, także potencjalne zagrożenia.

Prezydent, który zawetował ustawę o nasiennictwie, złożył własny projekt tego aktu, wyłączający sprawę GMO. Jak podkreśla - wszelkie akty prawne dotyczące GMO powinny powstawać po poważnej publicznej debacie.

Za i przeciw GMO
Obecnie na świecie uprawia się szereg odmian wyhodowanych przy użyciu inżynierii genetycznej. Rośliny najczęściej modyfikowane to kukurydza i soja, a także ziemniak. Głównym założeniem twórców roślin transgenicznych było zmniejszenie kosztów uprawy oraz ograniczenie często stosowanych przez rolników pestycydów.

Przeciwnicy GMO twierdzą, że działanie roślin transgenicznych na ludzki organizm nie jest jeszcze dokładnie zbadane i potencjalnie mogą one być szkodliwe. Poza tym podkreślają, że w przypadku przynajmniej części z nich odmiany modyfikowane mogą krzyżować się z naturalnymi. Efekty tego dla środowiska trudno przewidzieć.

Największa powierzchnia upraw roślin GMO jest w USA, Brazylii, Argentynie, a także w Indiach. W Unii Europejskiej można uprawiać tylko zmodyfikowaną kukurydzę oraz ziemniaki. Jednak część krajów europejskich (Francja, Austria, Węgry, Włochy, Luksemburg, Grecja, Niemcy, Bułgaria oraz Szwajcaria) zakazała wewnętrznymi regulacjami ich uprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maciej Kawiak
Oczywistym jest, że obecnie wiele osób nasiona kupuje w sklepie. Jednak każdy kto chce odkładać nasiona, może to zrobić i mieć swoje. każdym razem trzeba będzie za nie zapłacić.

Jednocześnie należy zaznaczyć, że problem nie leży tylko w nieudowodnionej „szkodliwości” owych roślin ale w całej technologii.

Koncerny zainteresowane i "przeróżne" instytucje "proszą" przeciwników o udowodnienie szkodliwości, ponieważ nieszkodliwości udowodnić nie mogą i jednocześnie ograniczają dyskusję do samych roślin.

W mediach ukierunkowuje się rozmowę na nakaz udowodnienia, że jakaś roślina lub produkt jest szkodliwy dla zdrowia. Dlaczego jednak przenosi się nakaz udowodnienia na osobę, która ma swoje obawy. To korporacja WINNA udowodnić, że jej produkt nie zagraża zdrowiu ani środowisku – tak myślę. To korporacja manipulowała w genach i ona jest odpowiedzialna za swoje dzieło. W przypadku naszych roślinek mamy do czynienia z życiem, które ewoluuje na każdym kroku i dodatkowe zmiany przez człowieka mogą spowodować nieokreślone skutki. (Sprawa mutacji genetycznych: Jeffrey Smith : mutacje nie są jednorodne, nie można przewidzieć kolejnych ich odmian i tego jak mogą zaszkodzić)
GMO Jeffrey Smith Zagrożenia dla zdrowia
g
gmo
żremy GMO od wielu, wielu lat i nic nikomu się nie stało !! do polski trafia mnóstwo pasz i zbóż genetycznie modyfikowanych i co?? kiedyś, dawno , dawno temu krytykowano nawozy sztuczne, a bez nich umarła by połowa ludności świata z głodu!! kto ma dyskutować, wiedza społeczeństwa o GMO jest zerowa !! to tak jak by przekupkom na rynku kazać się wypowiedzieć o: eksplozjach supernowych lub o przyspieszajacej eksplozji wszechświata spowodowanej, być może, tzw. vacuum energy !! rzeczywiście przekupki na rynku mogą zająć najbardziej kompetentne stanowisko w tej sprawie !! tak uważa prezydent komorowski !
j
ja
Mamy najczęściej nadwyżkę produkcji rolnej więc na cholerę nam zwiększone plony ???? GMO jest po to by nabijać kasę biotechnologii
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski