Gniezno: Kierowca karetki pod wpływem narkotyków?
Jeszcze w kwietniu czytelnicy informowali nas o zdarzeniach na gnieźnieńskim oddziale ratunkowym. Według relacji świadka zdarzenia, pacjenta oddziału, miało tam dojść do awantury z udziałem kierowcy karetki. Sprawa ujrzała światło dzienne dopiero dzisiaj – gdy policja złożyła wniosek do sądu o ukaranie mężczyzny.
Do zdarzenia doszło w nocy, z 24 na 25 kwietnia na gnieźnieńskim Szpitalnym Oddziału Ratunkowym w Gnieźnie. Do szpitala wezwano policję. Powodem było podejrzane zachowanie jednego z kierowców karetki. Według świadków, miał się zachowywać irracjonalnie, co wskazywać mogło na podejrzenie zażycia niedozwolonych substancji. Jako pierwszy zareagował członek zespołu ratownictwa medycznego i wszczął alarm.
Zobacz wideo: Rozmowa z dzieckiem o seksie. Jak to robić, kiedy zacząć? #ZROZUM
Gnieźnieńska policja potwierdza kwietniowe zdarzenie. Ratownikowi pobrano krew do laboratoryjnej analizy, która wykazała śladowe ilości środków psychotropowych we krwi.
- Sprawa dotyczy 35-letniego mieszkańca gminy Witkowo. Zgłoszenie dotyczyło tego, że kierowca karetki pogotowia miał znajdować się pod wpływem substancji psychotropowej. W laboratorium przeprowadzono badanie krwi, które wykazało, że mężczyzna znajdował się pod wpływem metylenodioksyamfetamimny i metylenodioksymetamfetaminy (MDMA – przyp. red.). Sprawą zajmował się zespół ds. wykroczeń. Kierowca otrzymał zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem substancji psychotropowych i podejmowania czynności zawodowych w tym stanie
– relacjonowała Anna Osińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie.
Szpital potwierdza: Była interwencja policji. Mężczyzna został odsunięty od pracy
Dyrektor szpitala Grzegorz Sieńczewski potwierdził tę sytuację. W przesłanej na zapytanie prasowe odpowiedzi zaznaczył: reakcja współpracowników mężczyzny, a potem szpitala była natychmiastowa.
- Ratownik, którego dotyczyła interwencja nie wykonywał już po tym zdarzeniu swoich obowiązków, a umowa z nim nie została przedłużona
– napisał w oświadczeniu Sieńczewski, jednocześnie podkreślając: reakcja członków zespołu ratownictwa była stanowcza i zdecydowana. Co więcej, jak zapewniono w oświadczeniu dyrekcja szpitala „podjęła czynności związane z organizacją przez policję dodatkowych zajęć informacyjnych dla zespołów ratownictwa i pozostałego personelu, które jeszcze bardziej uczulą personel na zagrożenia związane z zażyciem środków psychoatywnych”.
Jedna z substancji, które wykryto we krwi podejrzanie zachowującego się kierowcy to MDMA czyli… ecstasy uważane za narkotyk "imprezowy" i towarzyski – zażycie go powoduje pobudzenie i wyostrzenie zmysłów. Druga, metylenodioksyamfetamimn, (MDA - przyp. red.) ma działanie podobne do MDMA, lecz bardziej intensywne. Efekty uboczne zażycia psychodelików obejmują: podniesienie ciśnienia, przyspieszenie pulsu, szczękościsk, suchość w ustach, kołatanie serca, potliwość. Obie substancje akceptowane są przez niektóre kraje jako środki przydatne w psychoterapii.
Według nieoficjalnych informacji, policja przybyła na miejsce zdarzenia po czasie. Mężczyzna z kolei miał przedłużać moment pobrania krwi, co mogłoby wpłynąć na wyniki badań. Jak mówią świadkowie zdarzenia, doszło do tego tylko dzięki uporowi jednegu z pracowników załogi karetki.
Z uwagi na na wykrytą niską zawartość substancji we krwi, czyn zakwalifikowano jako wykroczenie. Zgodnie z policyjną informacją, sprawa została skierowana do sądu, który może skazać kierowcę na grzywnę lub areszt.
Źródło: Gniezno Nasze Miasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?