Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gniezno: Zostaną bez wody na święta

Iza Budzyńska
Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Mieszka I w Gnieźnie nie mają widoków na poprawę sytuacji. Nawet kilka razy dziennie noszą po schodach baniaki z wodą. Wcześniej mieli tymczasowe ujęcie w piwnicy, ale zostało odcięte. Teraz muszą zaopatrywać się w wodę sami. Wodociągi czekają na gest właściciela budynku, ten twierdzi, że przedsiębiorstwo wynajduje preteksty, by nie podpisać umów z poszczególnymi lokatorami.

- Od lipca nie mamy wody w mieszkaniach - mówi Danuta Bryjak, mieszkająca z mężem i siedmiorgiem dzieci.
Piętro wyżej mieszka rodzina z czwórką dzieci. Prawie wszyscy najemny mieszkań to liczne rodziny. Największy problem to, jak mówią, zrobienie prania, którego przy maluchach jest mnóstwo. Chociaż do braku wody zdążyli się już przyzwyczaić, nadal podkreślają, że to niewyobrażalne.

Na klatce schodowej pojawiają się kolejni lokatorzy. Łukasz Adamski i Kamila Staszak wracają właśnie do domu. Niosą dwa kanistry wypełnione wodą. Dla nich to codzienność, tak jak przyniesienie najpotrzebniejszych zakupów.

Danuta Bryjak nie wie, do kogo ma się zwrócić o pomoc. Jak opowiada, próbowała interweniować w sanepidzie, stamtąd odesłali ją do prokuratury, potem próbowała spotkać się z prezydentem miasta. Na razie znikąd nie dostała pomocy.

- Właściciel nawet nas nie uprzedził, że nie będzie wody - oburza się. - Powinniśmy mieć chociaż jakąś beczkę z wodą na podwórku. Tak się przecież nie da żyć. Trudno się normalnie wykąpać. Ale największy problem, to żeby dzieciom zapewnić warunki. Wiadomo, ile prania jest póki są małe, praktycznie codziennie. Czasem przynoszę wodę w baniakach od siostry, ale robiąc pranie u niej czułabym się niezręcznie. Radzimy sobie, jak możemy, ale jest naprawdę ciężko. Wcześniej można było zejść do piwnicy, ale chyba po trzech tygodniach to ujęcie odłączyli.

Obecny właściciel kamienicy, którą wcześniej, zanim została odzyskana przez spadkobiercę, administrował Urbis, przekonuje, że chciał tę sprawę rozwiązać. Nie chciał podpisać zbiorczej umowy z miejscowym Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji, żeby nie pokrywać ze swojej kieszeni długów lokatorów. Żeby wodociągi rozliczały się z najemcami poszczególnych mieszkań, woda musi być doprowadzana do każdego lokalu oddzielnie. Według przedstawionego nam stanowiska właściciela, ujęcie wody w piwnicy zostało odcięte w związku z przebudową instalacji wodnej w budynku.

Jan Lewandowski, prezes zarządu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gnieźnie mówi, że w tej chwili wszystko zależy od właściciela budynku.
- Czekamy, aż właściciel zrealizuje swoje obowiązki  mówi. - Właściciel musi też z nami podpisać umowę na licznik główny. Ludzie muszą wyrazić zgodę na podpisanie indywidualnych umów, bo my nie możemy nikogo przymuszać do zawarcia umowy.

We wrześniu PWiK porozumiało się z pełnomocnikiem właściciela, że ten na własny koszt wykona nowe przyłącze, które zostanie rozdzielone na poszczególne lokale. Osobne przyłącze miał mieć też znajdujący się na parterze kamienicy sklep. Przyłącze z indywidualnymi licznikami jest gotowe, jednak zdaniem przedsiębiorstwa zostało wykonane nieprawidłowo. Pełnomocnik właściciela broni się, że chodzi o sposób zainstalowania liczników - pionowo, a nie poziomo - i że w warunkach technicznych z PWiK nie było o takich detalach mowy, według wykonawcy w innych budynkach jest tak samo i jest w porządku. Zdaniem pełnomocnika, wodociągi wynajdują powody, by nie podpisać umów, bo wtedy to wobec nich lokatorzy będą mieli zadłużenie.

- My tylko dostarczamy wodę do wodomierza głównego, reszta nie należy do naszych obowiązków - mówi Jan Lewandowski.
Pisaliśmy już w tym roku o podobnym problemie dotyczącym innej kamienicy, przy ul. 3 Maja. Tam również właściciel stwierdził, że nie chce płacić za lokatorów zalegających z czynszem. Po tygodniach urzędowej korespondencji, był dramat mieszkańców, gdy nowy właściciel nie podpisał umowy, więc PWiK musiało odciąć wodę. W końcu udało się dojść do porozumienia. Właściciel budynku przy Mieszka I powołuje się na ten przykład. Nie zamierza ustąpić. Podobnie jak PWiK nie zmienia zdania i utrzymuje, że przebudowana instalacja nie spełnia warunków i musi być poprawiona.

Prezes gnieźnieńskich wodociągów dodaje, że indywidualnych umów przedsiębiorstwo ma podpisane ponad tysiąc i tam, gdzie można się porozumieć z właścicielami budynków, takie rozwiązanie się sprawdza. Jak wygląda ściąganie opłat od mieszkańców w konkretnym budynku przy 3 Maja nie mówi.
Według J. Lewandowskiego, z którym rozmawialiśmy we wtorek, wcale nie było pewne, że na święta lokatorzy zostaną bez wody. Wystarczyłoby, żeby właściciel przerobił liczniki. W praktyce mieszkańcy zostali zostawieni sami sobie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski