Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GOAP szuka dyrektora. Bartosz Wieliński wystraszył się problemów?

Bogna Kisiel
B. Wieliński twierdzi, że nie ucieka z GOAP-u
B. Wieliński twierdzi, że nie ucieka z GOAP-u Paweł Miecznik
Bartosz Wieliński pracę w GOAP-ie rozpoczął zaledwie 22 stycznia, a już związek szuka chętnych na zajęty przez niego dyrektorski fotel. Aplikacje od zainteresowanych kierowaniem biura GOAP-u przyjmowane są do 9 lutego. Czyżby problemy związku wystraszyły dopiero co nominowanego dyrektora?

- Dementuję te pogłoski - mówi B. Wieliński, dyrektor GOAP. I zastrzega: - Nie uciekam. Zostałem zatrudniony na czas określony, do momentu wyłonienia nowego dyrektora.

Umowa B. Wielińskiemu kończy się za dwa miesiące. - Ustawa o pracownikach samorządowych wymaga, by obsada stanowisk odbywała się w drodze konkursu - wyjaśnia B. Wieliński. - Wystartuję w nim. Mam nadzieję, że uda się mi go wygrać.

B. Wieliński przyznaje, że jeszcze nie złożył dokumentów. Musi to dopiero zrobić i pamiętać, by nie przegapić terminu. Być może już w przyszłym tygodniu GOAP ogłosi konkurs na główną księgową związku (poprzednia została zwolniona dyscyplinarnie) oraz na zastępcę dyrektora GOAP-u, który będzie odpowiadał za gospodarkę komunalną.

Sprawy kadrowe są ważne, ale priorytet - co podkreśla dyrektor - to uzdrowienie finansów związku oraz uporanie się z problemami śmieciowymi.

ZOBACZ TEŻ: Dyrektor GOAP mówi "sprawdzam" i zagląda do śmietników [ZDJĘCIA]

- Nadal najgorsza sytuacja jest na Grunwaldzie - twierdzi B. Wieliński. - Generalnie jednak widać wyraźną poprawę. W niektórych sektorach mamy bardzo małą liczbę zgłoszeń.

Od 1 stycznia do 6 lutego GOAP przyjął ponad 15 tys. reklamacji od mieszkańców. Wraz z upływem czasu ich liczba powoli spada. Gdyby porównać zgłoszenia przyjęte w styczniu w piątki, to przedstawiają się one następująco: 642, 642, 479, 349. A 6 lutego było ich 237. Rekordowo dużo interwencji wpłynęło 7 stycznia, bo aż 1055. Była to środa, poprzedzona Nowym Rokiem, weekendem i świętem Trzech Króli. W kolejne środy odnotowywano może nie oszałamiające, ale systematyczne, spadki: 642, 589, 477, 388.

To wskazuje, że dyscyplinowanie firm śmieciowych powoli przynosi efekty. Nie można tego powiedzieć o finansach związku, które są w opłakanym stanie. Dziura w budżecie wynosi ponad 40 mln zł. 25-milionowy kredyt nie wystarczy, trzeba będzie pożyczyć jeszcze 18 mln. Jak informował Jakub Jędrzejewski, zastępca prezydenta Poznania i przewodniczący zarządu GOAP, w tegorocznym budżecie udało się zaoszczędzić około 2 mln zł.

- Myślimy też o nowej siedzibie, wynajęciu pomieszczeń od miasta, żeby było taniej - dodaje B. Wieliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski