Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gol Rafała Murawskiego dał Kolejorzowi awans!

Redakcja
Fot. Grzegorz Dembiński
Ależ to był dramat!!! Mistrz tego gatunku Alfred Hitchcock nie wymyśliłby lepszego scenariusza. Rewanżowy pojedynek Lecha Poznań z Austrią Wiedeń rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy.

Ku radości niemal 25-tysięcznej publiczności, która zasiadła na trybunach stadionu przy ul. Bułgarskiej, już w 10 minucie Kolejorz odrobił straty. Gola zdobył Herman Rengifo. W tym momencie to poznaniacy byli bliżej awansu do fazy grupowej Pucharu UEFA.

Pięć minut później Rafał Murawski kapitalnie uderzył z dystansu, piłka jednak trafiła w poprzeczkę, ale dobiegł do niej Rengifo i głową skierował piłkę do siatki. Ku zaskoczeniu kibiców sędzia nie uznał gola. Dlaczego? To pozostanie tylko jego tajemnicą. W 20 minucie Austriacy mogli wyrównać, ale dwukrotnie znakomicie interweniował Krzysztof Kotorowski.

W 62 minucie goście wyrównali. Gola z rzutu karnego, podyktowanego po zagraniu ręką Murawskiego, zdobył Milenko Acimowić. Trzy minuty później okazji na zdobycie bramki nie wykorzystali kolejno Semir Stilić, Lewandowski i Manuel Arboleda. Sztuka ta powiodła się w 85 minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne Arboledy, głową przedłużył podanie Lewandowski, wprost do Sławomira Peszko, który umieścił piłkę w siatce. Trybuny oszalały!!! Bramka dodała animuszu poznaniakom, którzy zamknęli wiedeńczyków na ich połowie. W regulaminowym czasie wynik nie uległ zmianie.

Dogrywka rozpoczęła się fantastycznie dla lechitów. W 99 minucie Robert Lewandowski strzałem z dystansu podwyższył na 3:1. Radość, niestety trwała krótko. Chwilę później Matthias Hettenberger "szczupakiem" zdobył gola dla gości. W końcówce pierwszej części dogrywki drugą żółtą kartkę, w konsekwencji czerwoną, otrzymał Franz Schiemer.

Drugą odsłonę dogrywki Kolejorz rozpoczął od ataków. W 109 minucie Piotr Reiss wbiegł w pole karne gości, ręką przytrzymał go gracz drużyny przeciwnej, lechita padł na murawę i kiedy wszyscy spodziewali się rzutu karnego, cypryjski sędzia... pokazał żółtą kartkę Rejsikowi. W tym czasie boczny arbiter dobiegł do końcowej linii, co oznaczało, że uznał, iż powinien być rzut karny. Konsultacja sędziów niczego nie zmieniła. Na trybunach znowu wspominano sędziego Webba. W 120 minucie Rafał Murawski został bohaterem wieczoru!!! Zdobył gola na wagę awansu.

Lech Poznań - Austra Wiedeń 4:2 (2:1, 1:0)
Bramki:
dla Lecha - Hernan Rengifo (10), Sławomir Peszko (85), Robert Lewandowski (98), Rafał Murawski (120);
dla Austrii - Milenko Ačimovič (61. karny), Matthias Hattenberger (100).
Lech: KotorowskiI - Wojtkowiak, ArboledaI, TanevskiI(112. Djurdjević), Wilk - PeszkoI, Injać (84. ReissI), Murawski, Stilić - Lewandowski, RengifoI. Trener Franciszek Smuda.
Austria: Safar - Standfest, Bąk, SchiemerII, MajstorovićI - Sulimani (69. Krammer), HattenbergerI, Blanchard, AčimovičI - Bazina (107. Madl), Okotie (102. Diabang). Trener Karl Daxbacher.
Sędziował: Costas Kapitanis (Cypr).
Widzów: 25 000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski