W ciągu kilku dni protestujący zapchali internetowe skrzynki pocztowe Urzędu Gminy Dopiewo, a także zebrali 280 podpisów pod sprzeciwem wobec budowy linii "wysokich napięć" tak blisko ich domów. Petycja trafiła do rąk Zofii Dobrowolskiej, wójta gminy Dopiewo.
70-metrowe słupy mogą stanąć w gminie Dopiewo - inwestor chce połączyć Plewiska z Niemcami
- Mieszkańcy są bardzo zaniepokojeni - mówi Andrzej Potrawiak, sołtys Gołusek, w których mieszka prawie 300 osób. A. Potrawiak opowiada, że ich inicjatywę wsparli także mieszkańcy okolicznych miejscowości. Powstała także strona internetowa "Nie dla 400kV w Gołuskach, Palędziu i okolicach!".
ZOBACZ TEŻ:
KÓRNIK - 70-METROWE SŁUPY SĄ LEGALNE
- Naszym zdaniem istnieje duże zagrożenie różnymi chorobami, miedzy innymi białaczką - opowiada Anna Mikołajczak, mieszkanka Gołusek. - Boimy się o zdrowie swoje, swoich dzieci i wnuków. Nasze obawy dotyczą ochrony środowiska, a także spadku wartości ziemi i nieruchomości.
Mieszkańcy Gołusek zauważają podobieństwo do sytuacji z podpoznańskich Kamionek. Tam także ludzie sprzeciwiali się budowie linii "najwyższych napięć". Mimo to ponad 70-metrowe słup stanęły niedaleko ich domów.
Zofia Dobrowolska, wójt gminy Dopiewo, potwierdza, że otrzymała propozycje od PSE. Pierwsze w lutym, drugie w maju. Pomysły z lutego mówiły o słupach przechodzących ze wschodniej strony Gołusek lub niedaleko wsi Za-krzewo, Dąbrówka i Sierosław. Pomysł PSE z maja były jeszcze inne. Zgodnie z nimi linia miałaby stanąć albo po zachodniej albo po wschodniej stronie wsi.
Również według urzędników z gminy Dopiewo propozycje PSE są nietrafione. Pani wójt uspokaja:
- Dopiewo nie zgodzi się na razie na jakiekolwiek projekt budowy. W odpowiedzi na pisma PSE wskażemy przebieg nowej linii wzdłuż istniejących przebiegów linii 110kV w kierunku południowym, na pograniczu gmin Dopiewo i Komorniki. Jest to - naszym zdaniem - najbardziej korzystne rozwiązanie. Mam nadzieję na kompromis w tej sprawie.
Co na to Polskie Sieci Elektroenergetyczne?
- Linia z Plewisk do Niemiec jest w trakcie analiz - twierdzi Beata Jarosz, rzeczniczka PSE.
Jej zdaniem komunikacja społeczna jest jednym z kluczowym elementów polityki jej firmy, a zaproponowane trasy są tylko wstępne.
Tadeusz Zimny, zastępca wójta Dopiewo potwierdza, że kontrpropozycja pani wójt to "najmniejsze zło". I zastrzega, że nie chce, aby żadna decyzja była podjęta bez wiedzy mieszkańców gminy. Na pytanie, czy jest możliwe, aby linia w ogóle nie powstała, zastępca pani wójt odpowiada: - Nie myślimy w kategoriach "nie, bo nie". Porozumienie jest konieczne.
Którędy zatem pobiegnie trasa słupów najwyższych napięć?
Wójt w najbliższych dniach oficjalnie odpowie PSE i spotka się z radami okolicznych sołectw.
Do tego czasu mieszkańcy Gołusek zapowiadają, że będą uważnie przyglądać się poczynaniom władzy. Jak mówią, są zdeterminowani sprzeciwić się w każdej formie planom budowy linii w środku wsi, łącznie z paleniem opon.
Skąd te słupy?
Prowadzone aktualnie analizy budowy linii energetycznej to konsekwencja podpisanego dwa lata temu porozumienia. W marcu 2011 r. Polskie Sieci Elektroenergetyczne i niemiecka firma energetyczna 50Herthz Transmission podpisały umowę o budowie linii energetycznej łączącej sieć polską i niemiecką. Zgodnie z tym projektem przez zachodnią części wielkopolski i województwo lubuskie ma przebiegać linia 400kV. Ma ona powstać w dwóch etapach do 2020 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?