Gonią króliczka już od pół wieku

Wylansowali takie przeboje jak „Prześliczna wiolonczelistka”, „Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał” , „Do póki jesteś”, „Króliczek”, „Cała jesteś w skowronkach” i wiele innych. Większość z nich stała się już klasyką polskiej piosenki i sięgają po nie inni wykonawcy. Od debiutu Skaldów, bo o nich mowa, minęło w tym roku pół wieku i z tej okazji usłyszymy ich w Poznaniu już w przyszłą niedzielę.

Jak wspominał Jacek Zieliński w wywiadzie dla „Głosu” z okazji tego jubileuszu, pierwszy koncert odbył się jesienią 1965 roku w krakowskim klubie studenckim Jaszczury, ale pierwszym ważnym był ten na Krakowskiej Giełdzie Piosenki, na której to zespół prezentował trzy piosenki. Skaldowie zdobyli wtedy m.in. pierwszą nagrodę za piosenkę „Moja czarownica” . I wtedy to zainteresował się nimi Andrzej Korman z Programu III Polskiego Radia, proponując nagrania w Warszawie. Od tego momentu wszystko przyspieszyło.

Zapytany o receptę na długowieczność zespołu mówi: - Jest ona chyba taka sama jak w każdej innej dziedzinie, łącznie z małżeństwem. Trzeba umieć się dogadywać, a czasami umieć ustąpić. Wiadomo, że są różne koncepcje i charaktery, ale coś musi ludzi łączyć. U nas jest to na pewno muzyka.

Na popularność zespołu wpływ ma nie tylko melodyjność proponowanych piosenek, ale także znakomite teksty, z których większość napisał „nadworny poeta” Skaldów Leszek Aleksander Moczulski.

O znaczeniu zespołu dla kultury polskiej świadczy fakt, że jego dzieje posłużyły Andrzejowi Zielińskiemu do napisania musicalu „Prześliczna wiolonczelistka”. Jego premiera odbyła się rok temu w Gliwicach, zyskując przychylność krytyki, jak i widzów. A

Skaldowie 50 lat, Aula UAM (ul. Wieniawskiego 1), 25 października, godzina 18, bilety: 95-140 zł
FOT. maciej kabata

[email protected]