Gran Turismo Polonia 2019: Supersamochody wracają do Poznania. Po kontrowersjach wokół poprzedniej edycji, ta będzie... cichsza

Maksymalnie 128 luksusowych i sportowych samochodów – tyle może się pojawić w Poznaniu od przyszłej środy do niedzieli. Niebawem rozpoczyna się 15. edycja imprezy Gran Turismo Polonia. W tym roku zapowiedzianych jest kilka zmian, związanych z kontrowersjami wokół ubiegłorocznej edycji. Wtedy organizatorzy rozważali nawet opuszczenie Poznania i przeniesienie Gran Turismo w inne miejsce.

Czytaj też: Gran Turismo Polonia: Automobilklub Wielkopolski zdecydował o zamknięciu toru. Impreza przerwana

Co dokładnie się stało? W 2018 roku impreza odbywała się pod koniec czerwca na Torze Poznań. Ostatniego dnia, kiedy zmagania kierowców były otwarte dla publiczności i niebawem miała się rozpocząć próba bicia rekordu toru, do akcji wkroczył jego zarządca – Automobilklub Wielkopolski. Postanowiono o zamknięciu toru, a tym samym zakończeniu imprezy, na kilka godzin przed planem. Automobilklub tłumaczył decyzję przekroczonymi normami hałasu.

– Czym innym są imprezy rekreacyjne i imprezy sportowe. W czasie tych drugich limit decybeli jest zwiększany. Jednak Gran Turismo było typową imprezą rekreacyjną, więc limit 96 decybeli obowiązywał – tłumaczył na łamach „Głosu” Wojciech Bartz z dyrekcji Toru Poznań. Takie limity nie są nowością na europejskich torach wyścigowych.

Według AW pojawiały się kolejne przesłanki do zamknięcia toru – nie wszystkie auta miały być dopuszczone do ruchu drogowego. Nie wszyscy kierowcy zachowywali też bezpieczeństwo.

Więcej: Zarządca Toru Poznań: Bałem się o życie i zdrowie uczestników Gran Turismo Polonia

Z takimi zarzutami nie zgadzali się organizatorzy GTP. Nie wykluczali, że będą się domagali zadośćuczynienia finansowego oraz, że impreza nie wróci do Poznania, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia. Jak widać udało się.

– Ustaliliśmy, że idziemy dalej i zależy nam na tym, żeby kontynuować imprezę w Poznaniu. Relacja z torem jest dobra, współpracujemy – zapewnia Marcin Jellinek, rzecznik GTP. Dodaje, że rozumie, iż limit decybeli, nie zależy od zarządców toru.

– Umówiliśmy się, że podejmiemy działania, żeby spełnić normę 96 decybeli. W tym roku przetestujemy jak będzie to działać. Przed nami nieco „cichsza” edycja – tłumaczy Jellinek.

Ustalenia z organizatorami potwierdza nam dyrekcja AW. Dodaje, że badania pomiarów hałasu będzie prowadziła niezależna firma ze strony organizatorów, a także przedstawiciele AW. Jeśli okaże się, że normy są przekraczane, kierowca będzie proszony o zmianę ustawień lub nie wyjedzie już na tor.

Organizatorzy Gran Turismo musieli więc odmówić wielu kierowcom, których samochody nie spełniały norm. Stąd aut będzie mniej niż w ubiegłych latach. Wtedy do Poznania przyjeżdżało nawet około 200 supersamochodów. Także program w tym roku ulegnie małym zmianom.

Czytaj: Gran Turismo Polonia 2018: Organizatorzy Gran Turismo będą się domagać zwrotu pieniędzy?

– Oczywiście otwarty dzień dla publiczności – zostaje. Na torze nadal będzie można obserwować jak kierowcy próbują osiągnąć jak najlepsze czasy. Nie zabraknie możliwości obejrzenia samochodów – zapewnia Marcin Jellinek.

Jakie marki pojazdów zostaną zaprezentowane? – W związku z normą hałasu, większość najgłośniejszych Lamborghini i Ferrari pozostanie na parkingu, jednak sporo tych aut się w Poznaniu pojawi. Poza nimi będą np. różne modele Porsche, McLarenów czy Aston Martinów – wymienia rzecznik GTP.

Z rozpiski pojazdów wynika także, że na Torze Poznań zobaczymy jeszcze m. in. sportowe Mercedesy, McLareny, BMW czy Astona Martina.

– Dla nas to szczególna edycja, 15. Gran Turismo Polonia pozostaje w czołówce tego typu imprez w Europie – podsumowuje Jellinek.

Zobacz: