Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gran Turismo w Poznaniu: Auta miały się stosować do obowiązujących przepisów

Łukasz Cieśla, Marcin Idczak, Krystian Lurka
Gran Turismo w Poznaniu. Prokuratura postawi kierowcy zarzuty, za które grozi pięć lat więzienia
Gran Turismo w Poznaniu. Prokuratura postawi kierowcy zarzuty, za które grozi pięć lat więzienia Waldemar Wylegalski
Śledczy postawią Norwegowi, który wjechał w tłum kibiców, zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to do pięciu lat więzienia.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym podczas imprezy Gran Turismo Polonia. Zatrzymano 40-letniego Norwega, kierowcę samochodu, który w niedzielę wjechał w grupę ludzi na ul. Hlonda w Poznaniu.

Gran Turismo w Poznaniu: Ranna przejdzie operację

Miał zostać przesłuchany w poniedziałek albo we wtorek rano. Od razu w charakterze podejrzanego. Prokuratura postawi mu zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy. Niewykluczone, że po zgromadzeniu kolejnych dowodów zapadnie decyzja o zmianie kwalifikacji prawnej zdarzenia.

Prokurator Jacek Derda z poznańskiej Prokuratury Okręgowej powiedział, że podczas pokazów obowiązywało ograniczenie prędkości, a uczestnicy specjalnego pokazu mieli stosować się do reguł ruchu drogowego.
Organizatorzy twierdzą z kolei, że ulica, na której doszło do wypadku, była wyłączona z ruchu i w związku z tym nie obowiązywały na niej normalne przepisy. Prokuratura jest innego zdania. I jeśli ma rację, samochody podczas pokazu nie powinny jechać szybciej niż 70 km/h.

Gran Turismo w Poznaniu: Samochód, który wjechał w ludzi, może rozwinąć prędkość 400 km/h!

– Wiemy, że niektóre osoby związane z organizacją imprezy twierdzą, że to był obszar wyłączony z ruchu lądowego. My się z tym nie zgadzamy. Uczestnicy imprezy przyjęli, że tam obowiązują przepisy o ruchu drogowym. Tak wynika z zabezpieczonych przez nas materiałów – podkreśla prokurator Derda.

Gran Turismo w Poznaniu: Organizatorzy przepraszają za wypadek

Wiadomo, że organizatorzy, w sensie formalnym, spełnili wszystkie nałożone na nich wymogi. Prokuratura zaznacza jednak, że trudno w tej chwili powiedzieć, jak to wyszło w praktyce, czyli czy podczas pokazu stosowano się do wymogów. Nadal nie wiadomo również, z jaką prędkością jechał samochód w chwili wypadku. Jedna z wersji zakłada, że auto „zarzucało”, bo kierowca celowo wyłączył system kontroli trakcji.

– Minęło niewiele czasu od tego zdarzenia. Przesłuchujemy świadków oraz pokrzywdzonych. Sprawa ma skomplikowany charakter, wymaga wielu analiz prawnych. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że wielu świadków, w tym organizatorzy, to obcokrajowcy. Głównie pochodzą ze Skandynawii – mówi prokurator Derda.

Gran Turismo w Poznaniu: Ranna przejdzie operację

Zatrzymany kierowca to Morten N., z norweskiego Trondheim. Pobrano od niego krew, a badania wykazały, że był trzeźwy oraz nie znajdował się pod wpływem niedozwolonych substancji. Jego stan zdrowia jest dobry.
Po postawieniu zarzutów i przesłuchaniu, prokuratura podejmie decyzje o środkach zapobiegawczych wobec 40-latka. Prokuratorzy badają również, czy winę za wypadek ponoszą organizatorzy Gran Turismo Polonia. Jak zaznaczył prokurator Derda, na razie jednak śledczy nie zamierzają stawiać zarzutów kolejnym osobom.

Organizatorzy imprezy zapewniają, że zastosowali się do wszystkich wytycznych dotyczących bezpieczeństwa podczas imprezy. Jak mówi Peter Ternström, organizator Gran Turismo w Poznaniu, impreza odbywała się po zatwierdzeniu jej przez policję i władze miasta.

Gran Turismo w Poznaniu: Samochód, który wjechał w ludzi, może rozwinąć prędkość 400 km/h!

– Stosowaliśmy się do wszystkich przedstawionych nam zaleceń dotyczących bezpieczeństwa – wyjaśnia Ternström.
Jakie one miały być? Tego nie chciał powiedzieć. Stwierdził, że wszelkie dokumenty związane z organizacją imprezy zostały zabrane już przez prokuraturę. – Poza tym do czasu zakończenia dochodzenia śledczych nie chcemy się wypowiadać natemat możliwych przyczyn wypadku – dodał.

Jego zdaniem środki bezpieczeństwa były takie same, jak podczas innych imprez światowego cyklu Gran Turismo, podobne do tych, jakie są w Estonii, czy też w Niemczech.

W niedzielnym wypadku rannych zostało 17 osób. W szpitalu im. Strusia przebywają jeszcze dwie poszkodowane kobiety. Obie są w szoku. – Cztery kolejne osoby, które do nas trafiły, jeszcze w niedzielę wieczorem zostały wypisane i o własnych siłach opuściły szpital. Miały ogólne obrażenia i lekkie stłuczenia – mówi Stanisław Rusek, rzecznik szpitala im. Strusia.

Dwie pacjentki, które pozostały w lecznicy, przebywają na Oddziale Chirurgii Ogólnej i Obrażeń Wielonarządowych.

Gran Turismo w Poznaniu: Samochód, który wjechał w ludzi, może rozwinąć prędkość 400 km/h!

– Natalia, mająca 25 lat, ma pękniętą wątrobę i złamanie kręgów w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Druga z pacjentek to Anna. Ma 20 lat. Jej obrażenia to otwarte złamanie lewego podudzia – opisuje rzecznik.
Druga z pacjentek w czwartek ma być operowana. – To cud lub jak kto woli szczęśliwy zbieg okoliczności, że nikt nie zginął w tym wypadku – podsumowuje Stanisław Rusek.

Gran Turismo w Poznaniu: Ranna przejdzie operację

Dwoje dzieci rannych w wypadku jest w szpitalu przy ul. Krysiewicza. – Stopniowo ich stan się poprawia, choć nadal mają kiepskie samopoczucie. Nie ma się jednak czemu dziwić – mówi Sylwia Świdzińska, zastępca dyrektora szpitala. 7-letnia dziewczynka i 6-letni chłopiec przeszli już pierwsze operacje, które zabezpieczają połamane kończyny. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, ale trudno przewidzieć, kiedy wyjdą ze szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski