Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granice otwartości na lokatora

Błażej Dąbkowski
Stawiam piwo temu, kto zgadnie ile wyroków sądu potrzeba, by Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych przestał pobierać od lokatorów opłaty za ogrzewanie części wspólnych. Dodajmy, ogrzewania, które nie działa, bo kaloryfery na klatkach schodowych w blokach przy ul. Nadolnik, Okrzei i Sempołowskiej są po prostu zamknięte.

Zobacz komentowany artykuł: ZKZL: Opłaty za ogrzewanie nielegalne?

Do tej pory sąd już dwukrotnie wypowiedział się na temat opłat - raz kazał ZKZL zwrócić lokatorowi pieniądze, innym razem wskazał, że umowa najmu oraz ustawa o ochronie praw lokatorów nie przewidują obowiązku uiszczania takich opłat. Wcześniej sprawą zajmowali się także poznańscy radni. I co? Nic, ale za to jeden ze starszych, schorowanych mieszkańców dostaje pismo, z którego wynika, iż do końca kwietnia ma się wyprowadzić z bloku na Nadolniku, bo zalega z czynszem. Gdyby rzeczywiście nie płacił, nie byłoby dyskusji, ale pan Tomasz postanowił rzetelnie wypełniać umowę, jaką podpisał w 2005 r., a z niej nie wynikało, że ma wykładać co miesiąc kasę na ogrzewanie korytarzy.

Niedawno ZKZL zatrudnił osobę mającą zajmować się dialogiem społecznym, podkreśla jak duży nacisk kładzie na konsultacje z mieszkańcami swoich zasobów, ale na przykładzie lokatora z Nadolnika widać, że zapowiadana otwartość ma swoje granice. Szkoda tylko, że kończą się one w miejscu, gdzie bez dachu nad głową może pozostać uczciwy najemca, który dla zachowania lokalu za lichą emeryturę musiał wynająć prawnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski