Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grażyna S. sama sobie sprzedała nie swoje grunty pod Swarzędzem. Są zarzuty

Łukasz Cieśla
Poznańska prokuratura postawiła zarzuty za przejęcie ziemi pod Swarzędzem. Kilka dni temu usłyszała je Grażyna S., która miała oszukać prawowitą właścicielkę: bez jej wiedzy przeprowadzić postępowanie o zwrot ziemi, a potem przejąć własność gruntów wycenionych na ponad 1,1 mln zł.

O wszczęciu śledztwa pisaliśmy już na łamach „Głosu”. Przypomnijmy, że pani M. chciała ubiegać się o zwrot ziemi zabranej jej w okresie PRL-u pod budowę drogi. Jak mówi, zwróciła się o pomoc do Grażyny S., która miała się jej przedstawiać jako geodetka. Chodzić miało jedynie o dokonanie pomiarów działki. Ostatecznie, jak zeznała potem pokrzywdzona kobieta, o tym, że Grażyna S. przeprowadziła postępowanie zwrotowe i zagarnęła jej ziemię, dowiedziała się po fakcie.

Więcej:
Przeczytaj o wszczęciu śledztwa w tej sprawie

Ważnym dowodem w sprawie było pismo złożone do wojewody wielkopolskiego. Był to wniosek o zwrot gruntów przejętych przez państwo pod budowę drogi. Na dokumencie widniał podpis pani M., ale jak wykazały później dwie ekspertyzy grafologiczne jej podpis podrobiono. Co ważne, na dokumencie jako adres korespondencyjny wskazano adres Grażyny S., zajmującej się obrotem nieruchomościami.

Na decyzji urzędników, którzy wyrazili zgodę na zwrot ziemi, skorzystała właśnie ona. Bo nie tylko przeprowadziła postępowania zwrotowe, ale także uzyskała szerokie pełnomocnictwa od pokrzywdzonej właścicielki. Prawnicy pani M. mówią, że Grażyna S. podstępem uzyskała od niej podpis pod pełnomocnictwem.

Niebawem Grażyna S. u poznańskiej pani notariusz, na podstawie szerokiego pełnomocnictwa, sama ze sobą zawarła umowę sprzedaży ziemi. Rzekomo zapłaciła pani M. 40 tys. zł. za 1,2 ha ziemi, ale pokrzywdzona zeznała, że nie dostała ani grosza. Potem Grażyna S. na zagarniętej ziemi postawiła dom, w którym zamieszkała.

Prokuratura Rejonowa Poznań Stare Miasto postawiła jej teraz zarzut oszustwa, które doprowadziło do zagarnięcia majątku znacznej wartości. Biegły wycenił wartość gruntów na ponad 1,1 mln zł. Zdaniem śledczych, Grażyna S. działała z premedytacją. Zakazali jej także rozporządzania przejętymi gruntami.

Więcej:
Przeczytaj o wszczęciu śledztwa w tej sprawie

Podejrzana nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Zamierza złożyć je wtedy, kiedy zapozna się z materiałami śledztwa.

- Jestem spokojny o finał tej sprawy, bo moja klientka jest niewinna – mówi jej obrońca mecenas Artur Kucznerowicz. – Prokuratura nie zastosowała środków zapobiegawczych wobec mojej klientki, co oznacza, że sama nie jest pewna tej sprawy. Poza tym poczekajmy na ponowne przesłuchanie pani M., tym razem w mojej obecności. Zobaczymy, jak zareaguje, kiedy usłyszy kilka niewygodnych pytań.

Zupełnie inne spojrzenie mają prawnicy pani M. Jak mówią sprawa jest ewidentna. Podkreślają, że starsza pani spod Swarzędza została w perfidny sposób pozbawiona cennych gruntów, a zarzuty wobec Grażyny S. są uzasadnione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski