Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grażyna Wolszczak: Lubimy przeglądać się w oczach mężczyzny

Katarzyna Sklepik
Grażyna Wolszczak.
Grażyna Wolszczak. Grzegorz Dembiński
Grażynę Wolszczak znamy ją jako Basię z "Na Wspólnej" i Judytę z "Ja wam pokażę!". W Dzień Kobiet życzy: dogadajcie się najpierw ze sobą, a potem ze swoimi partnerami.

Łatwiej gra się silną i zdecydowaną kobietę, czy kruchą i delikatną kobietkę?

Grażyna Wolszczak: - Obie role będą ciekawe do zagrania, pod warunkiem, że będzie "co" zagrać i "co" pokazać. Zdecydowany charakter, ekstremalne nawet skrajne emocje i uczucia. Może to być wtedy i słodka blondynka, może być tak samo ciekawa jak i twarda kobieta.

A jakie my dziś jesteśmy?
Grażyna Wolszczak: - Współczesna kobieta jest coraz bardziej dowartościowana, zna też swoją wartość. Próbuje ogarnąć swoje - prywatne i zawodowe - życie, ale bywa, że wymyka się nam ono z rąk. I nie zawsze jest ono takie, jak sobie je wymarzyłyśmy.

I wtedy potrzebujemy męskiego wsparcia?

Grażyna Wolszczak: - Tak. Kobiecie, która mówi, że nie potrzebuje mężczyzny, ja zwyczajnie nie wierzę. Ja potrzebuję. A może nie mam po prostu takiej wyobraźni? Myślę jednak, że kobieta przegląda się w oczach mężczyzny i potrzebuje tego. Pierwiastek żeński i męski są potrzebne, by stworzyć jakąś pełnię. Może ten męski pierwiastek da się jakoś zastąpić, ale po co?

A co my chcemy zobaczyć w lustrze ich oczu?

Grażyna Wolszczak: - I tu pojawia się problem. Wpadłyśmy troszeczkę we własną pułapkę. Chciałyśmy przejąć wszystkie męskie funkcje, pokazać że nie jesteśmy gorsze niż mężczyźni, ale stało się coś takiego, że faceci zaczęli się nas bać. Kobieta zbyt pewna siebie budzi lęk, a nie oto tak naprawdę nam chodziło w tej emancypacji.

To prawda, ciągle mówimy, że chcemy być silne, mieć takie same prawa jak mężczyźni…

Grażyna Wolszczak: - …ale, żeby faceci nas po rękach całowali.

Niezależność, praca zawodowa, sukces. Czy to może przeszkadzać kobietom w byciu fajną partnerką?

Grażyna Wolszczak: - Kobietom realizacja zawodowa nie przeszkadza. Niestety, dla mężczyzn to może być problem, zwłaszcza gdy partnerka lepiej sobie radzi. Mężczyzna czuje się wtedy zagrożony, bo role społeczne zaczynają się odwracać. A oni na ogół sobie z tym nie radzą…

A jak Pani - na co dzień - radzi sobie z tym podziałem ról?

Grażyna Wolszczak: - Nie mam z tym problemów. Mam partnera, który nie ma kompleksów. Dzięki temu w naszym domu nie mamy przydzielonych konkretnych, ról czy zadań. Cezary świetnie gotuje, lubi to robić i nie ma z tym problemu. Na pewnym etapie życia, wiedzieliśmy, co każdy z nas lubi robić i podzieliliśmy się obowiązkami.

Pomaga Pani czasem w kuchni?

Grażyna Wolszczak: - Tak, jak przychodzą goście. Dzielimy się wtedy pracą, ale każdy z nas przyrządza coś innego.

Tworzy Pani ze scenarzystą Cezarym Harasimowiczem udany związek, jeden ze szczęśliwszych w naszym show-biznesie.

Grażyna Wolszczak: - Trafił mi się wyjątkowy facet, ale ze mną` też da się wytrzymać. Generalnie - nie czepiam się. Do tego jeszcze proszę dołożyć nieograniczone zaufanie i całkowitą wolność. Dlatego nam tak dobrze wyszło.

W życiu potrzeba kompromisów, żeby utrzymać związek?

Grażyna Wolszczak: - Kompromis to podstawa! Trzeba rozmawiać o wszystkim i nie dawać się ponosić emocjom. Praca nad związkiem musi być wspólna. Jeśli jedna osoba pracuje, a druga ma tylko oczekiwania, to to się nie uda. O tym co nas irytuje, trzeba mówić od razu i wprost. Po siedmiu latach zgłoszona pretensja o rozrzucone skarpetki w łazience nie poskutkuje. Kobiety najpierw powinny dogadać się same ze sobą, a potem z facetami. Muszą wiedzieć co jest dla nich istotne i o to walczyć, na resztę można i trzeba machnąć ręką.

Jak to zrobić, żeby serce i rozum mówiły nam to samo?

Grażyna Wolszczak: - To nie jest takie łatwe. Podstawą jest akceptacja siebie, także naszych wad.

Recepta na udany związek?

Grażyna Wolszczak: - Akceptacja. Poczucie bezpieczeństwa - jeżeli czujemy się kochani, czyli tak naprawdę akceptowani, to jesteśmy bezpieczni. Przecież kocha się mimo wszystko.

Czy kobieta - na co dzień - jest w stanie być perfekcyjna?

Grażyna Wolszczak: - A po co?! To kolejna pułapka. Nieprawda. Złudne wrażenie. Nie ma perfekcyjnych kobiet: w pracy i w domu. Perfekcja to jest fikcja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski