Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grobelny: Polski rząd przejada pieniądze

Bogna Kisiel
Specustawa może w lipcu trafić do Sejmu - mówi Grobelny
Specustawa może w lipcu trafić do Sejmu - mówi Grobelny Waldemar Wylegalski
Minister finansów planuje założyć samorządom kolejny kaganiec ograniczający możliwość zadłużania się. Plan zakłada ustawowe limity deficytów gmin. Już w przyszłym roku deficyt nie mógłby przekroczyć 4 proc. dochodów samorządów. Zaciskanie pasa potrwałoby do 2015 r., kiedy to limit wyniósłby 1 proc. - Samorządy zadłużają się na inwestycje, a rząd przejada pieniądze - twierdzi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania i szef Związku Miast Polskich.

- Nie zgadzamy się! - solidarnie krzyczą prezydenci, burmistrzowie, wójtowie. Wiedzą, że sytuacja budżetu państwa jest bardzo trudna. Ich zdaniem jednak, nie wolno całego ciężaru ratowania finansów publicznych zrzucić na gminy.

- Samorządy zadłużają się na inwestycje, a rząd przejada pieniądze - twierdzi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania i szef Związku Miast Polskich. Przemawiają za tym liczby. Budżet państwa wynosi 300 mld zł, a samorządów - 170 mld. Z tego rząd przeznacza na inwestycje 5 proc., czyli ok. 15 mld zł, a samorządy 23,5 proc. (40 mld). Dług publiczny to ok. 748 mld zł, z tej kwoty 7,3 proc. stanowi zadłużenie samorządów, pozostałe 92,7 proc. wygenerował rząd.

Obecnie zobowiązania gmin nie mogą przekroczyć 60 proc. ich dochodów. Nie wlicza się w to kredytów zaciągniętych na realizację projektów dofinansowywanych z Unii. Dochody Poznania wynoszą ok. 2,5 mld zł. Stolica Wielkopolski może maksymalnie zadłużyć się na kwotę 1,5 mld.

Prezydent Grobelny przypomina tylko kilka inwestycji, realizowanych przez miasto: przebudowa ronda Kaponiera (190 mln), rozbudowa Biblioteki Raczyńskich (107 mln), budowa Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego (99 mln). Gdyby został wprowadzony limit 1 proc. deficytu w stosunku do dochodów, to Poznań mógłby zadłużać się do 25 mln zł rocznie. - Musielibyśmy ciułać na Kaponierę osiem lat, co roku po 25 mln zł i robić ją przez osiem lat - twierdzi Grobelny.

Poznań na Kaponierę musiałby oszczędzać 8 lat, a małe gminy nie mogłyby zrealizować żadnej inwestycji

W jeszcze gorszej sytuacji będą małe gminy z kilkudziesięciomilionowym budżetem. - Nie zrealizują żadnej inwestycji - dodaje Grobelny.

Przypomnijmy, że w 2009 r. uchwalono, że od 2015 r. gminy będą mogły zaciągnąć dług w wysokości maksymalnie trzykrotności nadwyżki operacyjnej (dochody bieżące minus wydatki bieżące). Wówczas dano im czas, by mogły się przygotować do tej zmiany.

Minister finansów planuje założyć samorządom kolejny kaganiec ograniczający możliwość zadłużania się. Plan zakłada ustawowe limity deficytów gmin. Już w przyszłym roku deficyt nie mógłby przekroczyć 4 proc. dochodów samorządów. Zaciskanie pasa potrwałoby do 2015 r., kiedy to limit wyniósłby 1 proc.

- Nie zgadzamy się! - solidarnie krzyczą prezydenci, burmistrzowie, wójtowie. Wiedzą, że sytuacja budżetu państwa jest bardzo trudna. Ich zdaniem jednak, nie wolno całego ciężaru ratowania finansów publicznych zrzucić na gminy.

- Samorządy zadłużają się na inwestycje, a rząd przejada pieniądze - twierdzi Ryszard Grobelny, prezydent Poznania i szef Związku Miast Polskich. Przemawiają za tym liczby. Budżet państwa wynosi 300 mld zł, a samorządów - 170 mld. Z tego rząd przeznacza na inwestycje 5 proc., czyli ok. 15 mld zł, a samorządy 23,5 proc. (40 mld). Dług publiczny to ok. 748 mld zł, z tej kwoty 7,3 proc. stanowi zadłużenie samorządów, pozostałe 92,7 proc. wygenerował rząd.

Obecnie zobowiązania gmin nie mogą przekroczyć 60 proc. ich dochodów. Nie wlicza się w to kredytów zaciągniętych na realizację projektów dofinansowywanych z Unii. Dochody Poznania wynoszą ok. 2,5 mld zł. Stolica Wielkopolski może maksymalnie zadłużyć się na kwotę 1,5 mld. Prezydent Grobelny przypomina tylko kilka inwestycji, realizowanych przez miasto: przebudowa ronda Kaponiera (190 mln), rozbudowa Biblioteki Raczyńskich (107 mln), budowa Interaktywnego Centrum Historii Ostrowa Tumskiego (99 mln). Gdyby został wprowadzony limit 1 proc. deficytu w stosunku do dochodów, to Poznań mógłby zadłużać się do 25 mln zł rocznie. - Musielibyśmy ciułać na Kaponierę osiem lat, co roku po 25 mln zł i robić ją przez osiem lat - twierdzi Grobelny. W jeszcze gorszej sytuacji będą małe gminy z kilkudziesięciomilionowym budżetem. - Nie zrealizują żadnej inwestycji - dodaje Grobelny.

Przypomnijmy, że w 2009 r. uchwalono, że od 2015 r. gminy będą mogły zaciągnąć dług w
wysokości maksymalnie trzykrotności nadwyżki operacyjnej (dochody bieżące minus wydatki bieżące). Wówczas dano im czas, by mogły się przygotować do tej zmiany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski