Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grodzisk Wielkopolski: Działkowcy zostali skazani, bo mieli maki na działkach

Malwina Korzeniewska, SAGA
Sześć osób winnych, dwie uniewinnione - taki wyrok zapadł w grodziskim Sądzie Rejonowym w sprawie działkowców z Rakoniewic. Właściciele ziemi w miejscowych Rodzinnych Ogródkach Działkowych, mieli hodować mak niskomorfinowy, którego posiadanie jest zabronione. - To były samosiejki - bronili się.

Po kilka maków na działkach odkryto w ubiegłym roku.

- To był mak lekarski, na którego uprawę konieczne są zezwolenia. Dwie próbki zawierały wysoką ilość morfiny, reszta niską - mówił nam Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Postępowania o przestępstwa zostały przez prokuratora umorzone, odstąpiono od wymierzenia kary. W pozostałych przypadkach chodziło o wykroczenia. Policja nie jest od osądzania ludzi, więc sprawy skierowaliśmy do sądu.

A sąd w środę podjął decyzję. Oskarżyciel posiłkowy, Piotr Papież z policji, wnioskował o pouczenie obwinionych.

- Ich zamiarem nie była uprawa maku w celu handlu i odsprzedaży - tłumaczył. Sąd jednak był bardziej surowy.

ZOBACZ TEŻ:
DZIAŁKOWCY PRZED SĄDEM

- Uprawa maku lekarskiego jest karalna, niezależnie od jej powierzchni. Odpowiedzialność ponosi również ten, kto wysiewa mak, toleruje fakt istnienia na swojej działce, wykonuje czynności agrotechniczne, które sprzyjają wzrostowi tej rośliny - uzasadniał sędzia Emil Ohde. - Na zdjęciach dokładnie mogliśmy zobaczyć w jak szczególny sposób dbano o te rośliny. Nie można tych działań tłumaczyć nieznajomością przepisów prawa.Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii obowiązuje od 2005 roku - zaznaczył sędzia.

Obecni na sali nie kryli zaskoczenia. Zdumiona była Teresa Franecka, szefowa rakoniewickich ogródków działkowych, która podczas rozprawy twierdziła, że działkowcy posiadali na posesjach wieloletni mak wschodni.

- Nie będę wnosiła apelacji, ale nie ukrywam zaskoczenia takim wyrokiem - mówiła nam.

Zadowolona była Elżbieta Koler, której 80-letnia mama, również została posądzona o uprawę rośliny narkotycznej. Kobieta została uniewinniona, gdyż od siedmiu lat nie była na działce. Kary uniknął także inny działkowiec - w jego przypadku sędzia nie dopatrzył się celowej pielęgnacji czerwonych kwiatów.

Wyrok nie jest prawomocny. Nagana, którą orzekł sąd nie ma skutków finansowych.

- To kara za wykroczenie, a zatem dane osób, które zostały uznane za winne nie będą też figurować w rejestrze skazanych - Joanna Ciesielska - Borowiec z Sądu Okręgowego w Poznaniu tłumaczy, że wykroczeniem jest także np. jazda ze zbyt dużą prędkością.

Wiele osób uważa jednak postępowanie za absurdalne, na które niepotrzebnie wydano pieniądze.

- Lepiej byłoby je przeznaczyć na profilaktykę albo leczenie z uzależnień- irytuje się Jagoda Gierczyk z Monaru.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski