Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grunty w Poznaniu to biznes! A nie mięso, ryby i ser...

Bogna Kisiel
Nie zatrudnia pracowników, nie prowadzi działalności. Kto? Wielkopolski Rynek Hurtowy Mięso Ryby Sery, w którego większościowym udziałowcem jest miasto. Ale spółka ma coś wyjątkowo cennego. To dwie działki na Franowie, które wniosło w posagu miasto. Ich łączna powierzchnia to prawie 14 hektarów.

Długo się zastanawiano co z tą martwą, choć majętną, duszą zrobić. Wspólnik - Wielkopolska Gildia Rolno-Ogrodnicza nie kwapiła się do kupna miejskich udziałów. Negocjacje zakończyły się fiaskiem. Strony nie mogły się porozumieć co do ceny i warunków sprzedaży. Postanowiono spółkę sprzedać wraz z całym dobytkiem, ale nie za wszelką cenę. Zdaniem miasta, nie mogłaby ona być niższa od wartości nieruchomości.
Beata Kocięcka, dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta mówi, że na dwa kolejne przetargi - w 2011 oraz 2012 r. - nie wpłynęły żadne oferty.

P. Markowski, radny Platformy: - W budżecie miasta brakuje pieniędzy

- Postanowiliśmy sprzedać spółkę w trybie negocjacji - twierdzi B. Kocięcka. - W czerwcu ubiegłego roku wpłynęła jedna oferta, ale zaproponowana cena była nie do przyjęcia.

Po raz kolejny zainteresowanych zaproszono do negocjacji w listopadzie 2012 r. Tym razem - nikt nie złożył oferty.

- Firmy są zainteresowane nabyciem nieruchomości, a nie spółki - tłumaczyła B. Kocięcka radnym z komisji budżetu. I dodała, że w grę wchodzi sprzedaż nieruchomości, a po zbyciu działek likwidacja spółki.

Teren jest świetnie położony. W sąsiedztwie znajdują się: kolejowa stacja towarowa, bocznica, trasa tramwajowa, centra handlowo-usługowe, WGR-O. Nie będzie problemów z zapewnieniem obsługi komunikacyjnej nieruchomości. A od węzła autostradowego na Krzesinach dzieli ją ok. 3,5 km.
- Drugorzędną kwestią jest czy zostanie sprzedana spółka, czy działki - uważa Przemysław Markowski, radny PO i szef komisji budżetu. I przypomina: - W budżecie miasta brakuje pieniędzy i z tym musimy się uporać. Jeżeli w tym roku zwiększymy zadłużenie, to w kolejnych latach grożą nam cięcia w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych i to w wydatkach bieżących.

W miejskiej kasie może zabraknąć pieniędzy

Prezydent nie mógł sam podjąć decyzji o sprzedaży działek. Potrzebna była zgoda wspólnika. I taką uzyskał.

- Nie jest to jeszcze zgoda na samą sprzedaż - podkreśla B. Kocięcka. - Upoważniono zarząd do podjęcia działań, których celem jest przygotowanie sprzedaży nieruchomości. Konieczne jest sporządzenie wycen nieruchomości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski