Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gruźlica atakuje świat i nie omija Wielkopolski

Danuta Pawlicka
Ekscytujemy się każdym nowym przypadkiem grypy AH1N1, a tymczasem siedzimy na prawdziwej bombie z prątkami gruźlicy lekoopornej.

Po raz pierwszy od 35 lat chorzy pacjenci muszą czekać na lek i płacić z własnej kieszeni. Dla niektórych to wystarczy, aby przerwać leczenie.

Niedoleczony pacjent staje się chodzącym rezerwuarem prątków gruźlicy, które uodparniają się na stosowaną wcześniej terapię. - To jest igranie ze zdrowiem społeczeństwa, a dodatkowym niebezpieczeństwem jest możliwość zmiany postaci gruźlicy, która nie reaguje na leki już podawane - wyjaśnia Aleksander Barinow-Wojewódzki, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii.

Odkąd polski koncern farmaceutyczny zrezygnował z produkcji jedynego i niezbędnego leku - izoniazidu, sprowadzamy go z Czech. Szpital leczący chorego stara się o import docelowy. Póki ma taką osobę na swoim łóżku, terapia jest pod kontrolą.

Problem zaczyna się po opuszczeniu lecznicy. Pacjent powinien kontynuować leczenie jeszcze przez cztery miesiące, a w najgorszym przypadku nawet dwa lata. Wtedy o import docelowy występuje kierownik poradni. Jego wniosek przechodzi przez ręce konsultanta wojewódzkiego i trafia do resortu zdrowia, gdzie nadaje mu się numer rejestracyjny. Ta urzędnicza droga w najlepszym przypadku zabiera cztery miesiące cennego czasu.

Wypisany ze szpitala chory trwa w stanie hibernacji, czyli biernego oczekiwania na lek. Na tym nie kończą się kłopoty, bo z receptą do apteki idzie tylko ten, komu bardzo się spieszy z wyzdrowieniem i stać go na zapłacenie kilkudziesięciu złotych za jedno opakowanie. Musi się liczyć z tym, że nikt mu tych pieniędzy nie zwróci, bo przepisy na to nie pozwalają.

Więcej w dzisiejszym wydaniu Polska Głos Wielkopolski, lub www.prasa24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski