Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorzew: Podpalił się po kłótni z żoną

AK
Gdyby nie kolscy policjanci, 37-latek z gminy Grzegorzew spłonąłby żywcem. Desperat oblał się benzyną i podpalił. Przyczyną były nieporozumienia rodzinne.

Kilka godzin wcześniej jego żona zgłosiła policji, że mąż znęca się nad nią i ich dwoma synami. Kiedy wróciła do domu, mężczyzna nie chciał jej wpuścić do mieszkania. Groził, że ją zabije, a posesję puści z dymem. Przerażona kobieta razem z dziećmi uciekła do rodziny i powiadomiła policję. Gdy na miejscu pojawił się patrol, drzwi domu były zamknięte, ale hałasy wskazywały, że mężczyzna jest w środku. Czuć było również zapach benzyny. Na posesję ponownie przyjechała żona z synami, którzy wyważyli drzwi. Wtedy ich ojciec oblał się benzyną, podpalił i wybiegł na podwórko. - Policjanci zareagowali natychmiast. Udało im się stłumić ogień przy użyciu wody i szmat - informuje Dariusz Tomczak, rzecznik kolskiej policji.

Mężczyzna z poparzeniami całego ciała trafił najpierw do szpitala w Kole, a stąd śmigłowcem przetransportowano go do specjalistycznej placówki leczenia oparzeń w Łęcznej w Lubelskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski