- Przez długi czas, kiedy przychodzili do mnie pracownicy socjalni, a do córki koleżanki zakrywałam grzyba zasłonami, poduszkami, czym tylko się dało. Wstydziłam się. Dłużej już tak nie mogę, nie możemy żyć w takich warunkach – mówi pani Dorota, lokatorka miejskiej kamienicy znajdującej się przy ul. Składowej 11.
W budynku znajdującym się nieopodal dworca PKP zamieszkała w 1995 r. Była wtedy urzędnikiem w poznańskim magistracie, w Biurze Rady Miasta przepracowała dwadzieścia lat.
– To było jeszcze za czasów prezydentów Kaczmarka i Grobelnego – wspomina kobieta. Problemy ze zdrowiem i mieszkaniem rozpoczęły się około 10 lat temu. Już wtedy pojawił się grzyb, stwierdzono też, że okna w lokalu nadają się do wymiany.
To tylko część artykułu. W serwisie Plus dowiesz się m.in. co w sprawie pani Doroty robi ZKZL.
POLECAMY:
TOP 100 polskich nazwisk
Oto najczęściej kradzione auta
Stary Poznań na zdjęciach!
Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
ZOBACZ TEŻ: Dramat w Mirsku, zawaliła się kamienica osiem osób rannych
Źródło: gazetawroclawska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?