Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałt w areszcie w Lesznie? Prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów

Łukasz Cieśla
Gwałt w areszcie w Lesznie? Prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów
Gwałt w areszcie w Lesznie? Prokuratura umorzyła sprawę z braku dowodów archiwum polskapresse
Kobieta osadzona w areszcie w Lesznie poskarżyła się, że w nocy ktoś zgwałcił ją w celi. Dokładnie 9 miesięcy po opuszczeniu celi urodziła dziecko, którego ojcem ma być sprawca gwałtu. Jednak poznańska prokuratura właśnie umorzyła sprawę. Stwierdziła, że brakuje dowodów na popełnienie przestępstwa. Adwokat młodej kobiety zapowiada zażalenie na decyzję śledczych.

Doniesienie do poznańskiej prokuratury ws. rzekomego gwałtu wpłynęło na początku stycznia. Młoda kobieta była wówczas w zaawansowanej ciąży.

Czytaj:
Areszt w Lesznie: Gwałt na skazanej? 9 miesięcy później urodziła dziecko

Przez pewien czas śledczy ustalali, która prokuratura zajmie się wyjaśnianiem jej doniesienia. Ostatecznie wyznaczono Prokuraturę Rejonową Poznań Nowe Miasto. A ta zleciła policjantom z Leszna pobranie próbek DNA od kilku funkcjonariuszy z leszczyńskiego aresztu oraz kilku osadzonych tam mężczyzn. Choć areszt w Lesznie przeznaczony jest dla kobiet, czasami trafiają tam mężczyźni. Oprócz odbywania kary, zajmują się drobnym pracami na terenie zakładu. Ostatecznie próbki pobrano od 7 mężczyzn. Badania wykazały, że żaden z nich nie jestem ojcem dziecko.

- Przebadano wszystkich mężczyzn będących na terenie aresztu tej nocy, kiedy rzekomo doszło do gwałtu. Badania DNA wykluczyły, by któryś z nich był ojcem dziecka oraz sprawcą gwałtu - mówi prokurator Jacek Duszyński, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Poznań Nowe Miasto.

O sprawie pisaliśmy już wcześniej w "Głosie Wielkopolskim". Ze strony pracowników aresztu pojawiały się wówczas sugestie, że po zakończeniu sprawy, areszt wytoczy byłej osadzonej sprawę o zniesławienie. Teraz pracownicy aresztu wykluczają taki scenariusz.

- Ta pani, jako rzekomego sprawcy, nie wskazała z nazwiska żadnego z pracowników aresztu. Nie jesteśmy więc stroną w tej sprawie - zaznacza kpt Magdalena Polsakiewicz-Zielinska, rzecznik prasowy aresztu.

Ale to nie koniec tej sprawy. Decyzja prokuratury o umorzeniu jest nieprawomocna. A pełnomocnik młodej kobiety, adw. Wiesław Michalski, zapowiada złożenie zażalenia na umorzenie. Wnioskował bowiem, aby prawnicy kobiety byli podczas pobierania próbek do badań DNA od pracowników i osadzonych z aresztu. Chciał też, aby pobranie próbek odbyło się w Zakładzie Medycyny Sądowej. Tymczasem próbki pobierał policjant z Leszna bez obecności prawników młodej kobiety.

- Nie mamy podstaw, aby kwestionować wiarygodność badań i pobrania próbek przez policję - stwierdza prokurator Duszyński.

Z kolei adw. Michalski mówi, że sprawa nie jest wyjaśniona, a decyzję o umorzeniu powinien skontrolować sąd. Nadal nie wiadomo też, kto jest ojcem dziecka. Młoda kobieta w rozmowie z nami zapewniała, że nie miała żadnych kontaktów seksualnych tuż przed, ani tuż po swoim kilkudniowym pobycie w areszcie. Przekonuje, że została zgwałcona podczas krótkiego pobytu w areszcie.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski