18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlarze ze "starej" drogi nr 2 znów żyją nadzieją [ZDJĘCIA]

Mateusz Ludewicz
Fot. Paweł Miecznik
Setki tirów jadących w kierunku granicy, pełne gości przydrożne hotele i bary oraz krasnale i szparagi, które można kupić w jednym z kilkunastu straganów wzdłuż szosy - tak jeszcze kilka miesięcy temu wyglądała droga krajowa numer 92. Do momentu otwarcia autostrady z Nowego Tomyśla do Świecka była ona główną trasą łączącą Polskę z Niemcami. Od grudnia ruch jest tam jednak znacznie mniejszy, bo większość kierowców wybiera nowy odcinek A2.

Na jego budowaniu najwięcej stracili ci, którzy przy "starej dwójce" prowadzili małe i średnie biznesy. Teraz większość z nich żyje nadzieją, że za kilka dni auta wrócą na tę trasę, a ich lokale znowu będą pełne klientów. Ruch na "krajówce" ma być znowu większy, bo za darmowy, do tej pory przejazd z Nowego Tomyśla do Świecka, już od najbliższej niedzieli trzeba będzie zapłacić.

Przejazd 106-kilometrowym odcinkiem A2 kierowców "osobówek" i motocykli będzie kosztował 17 zł, reszta użytkowników drogi, zwłaszcza kierowcy ciężarówek zapłacą 40 zł. Podstawą wyliczenia opłat była 88-kilometrowa trasa z Nowego Tomyśla do Rzepina. 18 kilometrów z Rzepina do Świecka nadal będzie darmowe, bo ostatnie bramki poboru pieniędzy przed granicą z Niemcami zostały zlokalizowane w miejscowości Tarnawa.

- Wysokość opłaty została ustalona przez ministra transportu i wynosi 20 groszy za kilometr dla samochodów osobowych i motocykli oraz 46 groszy dla pozostałych kategorii pojazdów - informuje Zofia Kwiatkowska, rzecznik spółki Autostrada Wielkopolska. - Można się spodziewać, że ich wprowadzenie spowoduje częściowe zmniejszenie ruchu na A2, ale nie będą to duże zmiany - dodaje.

Pobieranie opłat na autostradzie to olbrzymia szansa dla wszystkich, którzy żyli z podróżnych przejeżdżających przez "starą dwójkę". Od momentu otwarcia odcinka z Nowego Tomyśla do Świecka niemal każdy z lokalnych przedsiębiorców stracił część swoich klientów.

- Moje obroty w ostatnich miesiącach spadły o jakieś 40 procent - mówi Wiesława Bąk, która od 15 lat handluje przy drodze numer 92. Na jej stoisku można kupić między innymi posągi Matki Boskiej z betonu i krasnale z czerwonymi nosami. Kierowcy mogą tu też nabyć zajączki, żaby i świnie. Te wykonane są z żywicy. - I właśnie taką świnię podłożyła nam autostrada - mówi pani Wiesława, wskazując na największą figurkę zwierzęcia stojącą przy jej straganie. I wyznaje: - Żyje się tu kiepsko, bo ruch w ostatnich miesiącach jest naprawdę mały. Ciągle jednak wierzę, że wkrótce będzie lepiej.

Pełna wiary i optymizmu jest także Karina Fliger, która kilkanaście kilometrów dalej w okolicach Brójec pracuje w przydrożnym barze Pod Sosną. - Najgorsze były pierwsze miesiące po otwarciu autostrady. W styczniu i lutym zastanawialiśmy się nawet, czy nie zamknąć interesu. Teraz jest już trochę lepiej - mówi, obsługując jednego z kierowców. Jej zdaniem także ruch na 92 jest w ostatnich miesiącach nieco większy. - I będzie jeszcze większy. Wystarczy tylko, że za przejazd A2 trzeba będzie zapłacić - prognozuje.

Ruch na 92 w ostatnich miesiącach rzeczywiście nieco wzrósł. Według danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w marcu w kierunku Świecka każdej doby drogą przejeżdżało ponad trzy i pół tysiąca samochodów. To nieco więcej niż w lutym, ciągle jednak niemal trzykrotnie mniej niż w listopadzie 2011 roku. W ostatnim miesiącu przed otwarciem nowego odcinka autostrady "starą dwójkę" pokonywało ponad osiem tysięcy aut na dobę.

- I każdy, kto prowadzi tutaj swój biznes, na pewno to odczuwa - mówi Tadeusz Janowicz, właściciel hotelu Pan Tadeusz położonego w pobliżu wsi Rzeczyca. W Panu Tadeuszu obroty spadły o około 80 procent. - Stało się to z godziny na godzinę. Gości mamy tak mało, że musiałem zwalniać ludzi i, niestety, planuję także kolejne zwolnienia - dodaje z żalem.

Jego zdaniem na A2 funkcjonuje zbyt mało zjazdów. - Jeden jest w Trzcielu, drugi w miejscowości Torzym. To zabija miejscowych hotelarzy, bo kierowcy muszą nadrabiać spory kawałek drogi, aby dojechać w okolice Rzeczycy - tłumaczy.

Mniej kierowców, szczególnie tych zagranicznych odwiedza także mały stragan, który w okolicach Miedzichowa prowadzi pani Renata i pan Jan. - To nasz dwudziesty czwarty sezon przy trasie i jeszcze nigdy nie było tak źle jak w tym roku - mówią wprost. Na ich stoisku można kupić między innymi suszone grzyby, szparagi czy kompot z porzeczek. - Sezon zawsze zaczynamy na początku maja i o tej porze zazwyczaj mieliśmy wielu klientów. Teraz, po otwarciu autostrady było u nas tylko dwóch Niemców i kilku miejscowych. Obroty są tak małe, że szkoda gadać - dodają.

Dla wielu osób pieniądze zarobione ze sprzedaży grzybów czy jagód przy 92 są ważnym punktem domowego budżetu.
- My też mamy niskie renty. Te kilkaset złotych pozwalało nam przeżyć. Teraz żyjemy tylko nadzieję, że po wprowadzeniu opłat na A2 kierowcy wrócą na starą drogę - mówi pani Renata.

Dla kierowców "stara dwójka" to jednak przede wszystkim fotoradary i ciągłe ograniczenia prędkości do 70 kilometrów na godzinę.
- Zjechałem tu tylko z powodów sentymentalnych i już straciłem półtorej godziny - mówi Andrzej, który w środę wiózł szkło z Niemiec. - Na tej drodze na pewno można dobrze zjeść i spotkać starych znajomych. Pod każdym innym względem autostrada jest o niebo lepsza.
Część kierowców już teraz zapowiada, że nawet po wprowadzeniu opłat na "krajówkę" będzie zjeżdżała bardzo rzadko. - O tym ostatecznie zawsze będzie decydował mój szef - mówi Ryszard, który tirem na Zachód jeździ od ponad trzech lat. - Autostrada na pewno jest jednak dużo szybsza i bezpieczniejsza od starej trasy - dodaje.

Po otwarciu nowej drogi z Nowego Tomyśla do Świecka bezpieczniejszy stał się jednak także równoległy odcinek "starej dwójki", na którym kilka lat temu w wypadku zginął między innymi prof. Bronisław Geremek. W pierwszym półroczu 2011 r. między Pniewami a Trzcielem doszło na tej drodze do siedmiu wypadków, w których zginęły dwie osoby, a pięć zostało rannych. Do 15 mają 2012 roku policjanci odnotowali tu już tylko jeden wypadek, w którym ranna została także jedna osoba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski