Najbardziej utytułowany polski motorowodniak zajął trzecie miejsce w pierwszej eliminacji MŚ w Formule F-125.
Po sobotniej inauguracji w pełni zadowolony mógł być tylko Sebastian Kęciński (KSMiM Trzcianka), który wygrał pierwszy bieg F-125. Na czwartej pozycji, pomimo problemów w pierwszej fazie wyścigu, zameldował się Synoracki, a Michał Kausa nie ukończył tego biegu z powodu awarii, która spotkała go 200 metrów przed metą. W pierwszym wyścigu F-500 pecha miał Cezary Strumnik – jego łódkę uszkodził jeden z rywali. Sprzęt odmówił też współpracy ze szczecinianinem Marcinem Zielińskim.
W niedzielę najwięcej powodów do radości miał Henryk Synoracki (PKM LOK Poznań). Nasz motorowodniak w drugim biegu zajął trzecie miejsce, a w trzecim był ponownie czwarty. Uzbierane we wszystkich ślizgach punkty, dały mu trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Niestety pozostali Polacy znowu nie mogli być zadowoleni. Pech dopadł Kęcińskiego – ślizgacz naszego mistrza świata z 2019 r. został uszkodzony w ostatnim biegu zawodów i ostatecznie dzięki punktom zdobytym w sobotę, Polak uplasował się na piątym miejscu w „generalce”.
– W pierwszym wyścigu tata raczej nie „połykał” rywali, tylko obserwował, jak oni odpadają z rywalizacji. Z drugiej strony końcowy wynik mógł być lepszy, gdyby silnik lepiej spisywał się na dystansie. Po pięciu okrążeniach słabo sobie jednak radził w miejscach, gdzie trzeba było płynąć z nurtem rzeki –tłumaczył doświadczony kierownik poznańskiej ekipy, Wiktor Synoracki.
Problemy sprzętowe Wielkopolan mogą doprowadzić do tego, że na zbliżających się ME w Chodzieży (26-27 czerwca) nie zobaczymy zmagań w Formule F-125. – Bardziej jednak zmartwiła nas informacja o odwołaniu lipcowej eliminacji MŚ w szwedzkiej Morze – dodał Synoracki.
Niepokój w Chodzieży powiększył słaby start Polaków w Formule F-500 w Boretto, bo właśnie w tej klasie zostaną rozdane medale ME. Trochę optymizmu w serca kibiców wlał jednak zawodnik Przygody Chodzież.
– Wracamy do kraju i zabieramy się do pracy w warsztacie. Za dwa tygodnie mamy mistrzostwa Europy. Liczę, że będą to dużo lepsze zawody dla mnie i moich kolegów z reprezentacji Polski – pocieszał się Strumnik.
Chcesz wiedzieć więcej?
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?