Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

HIVokryzja. Wyleczmy się. Kampania społeczna

Magdalena Baranowska-Szczepańska
- Chcę normalnie żyć, tylko społeczeństwo musi mi na to pozwolić - mówi Kasia, zarażona wirusem HIV
- Chcę normalnie żyć, tylko społeczeństwo musi mi na to pozwolić - mówi Kasia, zarażona wirusem HIV Fot. Archiwum
Kasia jest uśmiechniętą blondynką. Skończyła dwa fakultety, pracuje, ma chłopaka, kochającą rodzinę. Jeździ tramwajem, wypłaca z bankomatu pieniądze, chodzi do kawiarni, na zakupy. Mnóstwo takich osób, jak ona mijamy codziennie na ulicach. – Ludzie traktują mnie normalnie do czasu, gdy powiem im, że jestem zakażona wirusem HIV – mówi wprost Kasia Klaczak.

Kobieta zdecydowała się zostać twarzą kampanii „HIVokryzja. Wyleczmy się”. Jest ona wyjątkowa, bo po raz pierwszy, w kampanii dotyczącej tematyki HIV w Polsce, swoje twarze pokażą ludzie żyjący z tym wirusem.

Według najnowszych danych opracowanych na podstawie informacji z Krajowego Centrum ds. AIDS w Polsce HIV obecnie zakażonych jest 18 646 osób. 50-70 proc. zakażonych wirusem HIV nie jest tego świadoma. Leczeniem objętych jest 112 dzieci.

– Osoba zakażona nie może się do tego przyznać, ponieważ grozi to wykluczeniem społecznym. A my przecież jesteśmy normalnymi ludźmi i mamy prawo do godnego życia. Podejmując decyzję o tym, że pokażę swoją twarz i odczaruję HIV robiłam to dla siebie, dla moich bliskich i innych zakażonych. Chcę, żeby moi bliscy, w przyszłości moje dzieci nie musiały się obawiać dyskryminacji z tego powodu. Najbardziej rażące jest to, że wokół wirusa panuje wiele mitów – mówi bohaterka kampanii.

Z badań profesora Zbigniewa Izdebskiego „Seksualność Polaków 2011”, wynika, że aż 20 procent badanych twierdzi, że HIV można się zakazić, dotykając osoby chorej na AIDS. 25 procent uważa, że możliwe jest to podczas wspólnie spożywanych posiłków z osobami chorymi, a 51 procent jest przekonanych, że do zakażenia może dojść na skutek korzystania z publicznych toalet.

– Świadomość społeczna zatrzymała się na wiedzy z lat 90. – mówi Małgorzata Kruk, psycholog z Fundacji Studio Psychologii Zdrowia, która jest organizatorem kampanii.

Małgorzata Dziurzyńska z fundacji dodaje, że myśląc o wirusie wciąż mamy w głowie obraz osób homoseksualnych, a tymczasem choroba ta dotyka ludzi heteroseksualnych.

– Źródeł zakażenia jest wiele, ale nie o medyczny aspekt chodzi w tej kampanii. Ona ma zmienić nastawienie ludzi, wyeliminować uprzedzenia, pokazać, że zakażeni mają prawo do normalnego życia – dodaje Małgorzata Dziurzyńska.

Specjalne akcje promujące kampanię odbywać się będą w Poznaniu, Warszawie i Wrocławiu.

W Polsce osoba seropozytywna (jeśli nie jest dzieckiem) przedstawiana jest jako „sama sobie winna” . Twórcy kampanii, zbierając dane do działań, zadawali pytania przyjaciołom, znajomym i współpracownikom, czy dziecko żyjące z HIV powinno chodzić do szkoły ze zdrowymi dziećmi? Zdecydowana większość odpowiedziała TAK, na kolejne pytanie: a z Twoim dzieckiem? 99 procent odpowiedziała NIE.

– Myślę, że tolerancja jest bardzo trudna, ponieważ przywykliśmy do bronienia własnych poglądów. Jeszcze gorzej sprawy się mają, kiedy mamy do czynienia z czymś, co budzi nasz lęk. To naturalne, że bronimy się przed tym, czego się boimy – mówi Kasia Klaczak. – Lęk nie idzie w parze z tolerancją. Lęk wynika z niewiedzy, ale po co mamy się dowiadywać czegoś na temat, który nas nie dotyczy. I tu dotykamy sedna problemu. Ludzie myślą, że HIV ich nie dotyczy, ponieważ nie należą do grup ryzyka – tłumaczy Kasia i dodaje, że fakty są jednak takie, że HIV nie wybiera, nie dotyka określonych grup społecznych. – Nie ma znaczenia to, jaki masz status społeczny czy ekonomiczny. Każdy może się zarazić.

Kasia przyznaje, że kiedy sama dowiedziała się o chorobie, to miała w głowie te same stereotypy, z którymi dziś walczy.
– Jestem psychologiem, jestem osobą otwartą, nie mam uprzedzeń, walczę z dyskryminacją, więc sama nie wiem, skąd się one u mnie wzięły – mówi. – Myślę, że to wpływ kultury, w jakiej wyrastałam. To obrazuje ogrom problemu, z którym podjęliśmy walkę.

Według sondażu Stigma Index 2011 wynika, że 20 procent osób żyjących z HIV doświadczyło wykluczenia ze spotkań i wydarzeń towarzyskich, 14 procent zostało odrzuconych przez rodziny, a 13 procent musiało zmienić miejsce zamieszkania.

– Moje osobiste doświadczenia są bardzo różne. Zdarzało mi się odrzucenie, lekarz który bał się mnie przyjąć, zbadać. Z czasem jednak zauważyłam, że w momencie kiedy ktoś mnie poznaje, zaczyna lubić, szanować i wtedy dowiaduje się o tym, że jestem zakażona wirusem HIV, za początkowym ogromnym zdziwieniem idzie ciekawość, chęć dowiedzenia się czegoś więcej na ten temat i zmiana sposobu myślenia. Wniosek z tego płynący jest taki, że aby coś zmienić, musimy nadać HIV-owi tożsamość.

Kasia przyznaje, że leczenie w Polsce jest na dobrym poziomie. To nie jest tak, że osoba zarażona musi łykać kilogramy lekarstw, mieć przetaczaną krew czy przebywać przez długie miesiące w szpitalu.

– Moje życie różni się od życia „innych” ludzi tym, że biorę jedną tabletkę dziennie i regularnie się badam, czyli wiem więcej na temat swojego stanu zdrowia – opowiada. – Celem leczenia jest to, żeby poziom wirusa był niewykrywalny, co powoduje, że zakażenie się od takiej osoby jest praktycznie niemożliwe (mówi się umownie o 1% – przyp. red.).

Najnowsze badania, prowadzone w Wielkiej Brytanii na parach (badanie PARTNER) „plus-minus”(osoby sero-pozytywne z osobami zdrowymi) pokazują, że jeżeli ktoś jest na skutecznym leczeniu antyretrowirusowym, to nie dochodzi do zakażenia poprzez stosunek seksualny. – To są fakty, o których się nie mówi. Mam partnera, pracę, pasje, mogę rodzić dzieci drogą naturalną. Mogę żyć normalnie, o ile społeczeństwo mi na to pozwoli – mówi Kasia.

Kampania, która trwać będzie do kwietnia 2016 r. (www.hivokryzja.pl Facebook.com/hivokryzja YouTube.com/hipokryzja), prezentować będzie także inne osoby, które są zakażone. Kasia przyznaje, że nie spodziewała się tak ciepłego odbioru. Większość reakcji była bardzo miła.

– Osoby zdrowe gratulują mi, wspierają i przede wszystkim zaczynają myśleć. Osoby zakażone nabierają pewności siebie i dziękują. Oczywiście są i negatywne komentarze, ale jest ich znacznie mniej i przede wszystkim nikt nie ma odwagi powiedzieć mi tego prosto w twarz albo pokazać twarzy. Kampania spowodowała, że ludzie zaczynają odczuwać wstyd, że tak do tej pory myśleli o osobach żyjących z HIV. To dobrze, bo wstyd powoduje, że ludzie zaczynają zmieniać sposób myślenia i podejście.

Jak wynika z badań, ok. 50-70 proc. zakażonych wirusem HIV nie jest tego świadoma.

– Kampania ma też na celu zwrócenie uwagi na to, by się badać. Wakacje są takim czasem, gdy poznajemy nowych ludzi, warto więc o tym mówić otwarcie – przekonuje Małgorzata Dziurzyńska z fundacji. – Wciąż ubolewamy nad tym, że w Polsce nie ma obowiązkowych badań kobiet w ciąży. Można je zrobić, ale w ramach badań dodatkowych. Tymczasem odpowiednio prowadzona ciąża i przeprowadzony poród daje prawie 100-procentową szansę na to, by dziecko matki nosicielki urodziło się zupełnie zdrowe – mówi Małgorzata Dziurzyńska.

Kasia przekonuje wszystkich, którzy wahają się, czy zrobić badanie i czują strach, by się przełamali i dali szansę na leczenie.

– Osobie, która odebrała wynik i zobaczyła, że jest zakażona, powiedziałabym, żeby nie odrzucała sama siebie. Bo to właśnie się dzieje świeżo po otrzymaniu diagnozy. Panujące stereotypy powodują, że sami siebie stygmatyzujemy. Najważniejsze jest to, żebyśmy my sami siebie zaakceptowali. Oczywiście proces akceptacji trwa, potrzeba czasu. Przez ten czas nie zamykajcie się w domu. Szukajcie wsparcia, korzystajcie z niego. Ja dziś wiem, że to nie koniec świata. Kiedy przestajemy sami sobie zabierać prawo do szczęścia, normalnego życia i zaczynamy akceptować swoją sytuację, to coraz mniej nas dotykają negatywne komentarze i opinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski