Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hokeiści PTH Poznań przegrali w finale z Żółwiami Piła

TS
W obu meczach finałowych o wygranej Żółwi Piła z PTH Poznań zadecydowały ostatnie tercje, w których goście strzelili po 5 goli
W obu meczach finałowych o wygranej Żółwi Piła z PTH Poznań zadecydowały ostatnie tercje, w których goście strzelili po 5 goli Waldemar Wylegalski
W finale grupy zachodniej II ligi, PTH Poznań dwukrotnie musiało uznać wyższość Żółwi Piła. Mecze rozegrano na lodowisku "Chwiałka".

Hokeiści PTH Poznań w poprzednich latach zdominowali rozgrywki II ligi. Trzykrotnie z rzędu ją wygrywali i tym samym zdobywali sobie prawo gry w wyżej klasie rozgrywkowej, z którego nie korzystali ze względu na sytuację finansową oraz brak odpowiedniej bazy. Teraz przed taką szansą staną Żółwie Piła, które wygrały dwa mecze finałowe i przełamały hegemonię Koziołków. W obu spotkaniach kluczowe okazały się ostatnie tercje, rozgrywane pod wyraźne dyktando przyjezdnych.

- W końcowych minutach ewidentnie zabrakło nam sił. Ale też rywale dysponowali zdecydowanie dłuższą ławką. Poza tym rozegrali przeciwko nam chyba swoje najlepsze mecze w tym sezonie. Bezlitośnie wykorzystywali nasze błędy, a przy tym byli bezwzględnie skuteczni. Z porażką nie jest nam łatwo się pogodzić, ale trzeba obiektywnie przyznać, że Żółwie były w tych spotkaniach zespołem lepszym - ocenił grający trener PTH Poznań, Paweł Mateja.

Zespół z Piły z Piłą ma niewiele wspólnego, bo kadra drużyny w dużej mierze oparta jest na ubiegłorocznych wicemistrzach Polski juniorów z Torunia. Tam też najlepsza ekipa II ligi na co dzień trenuje. - To zespół, który systematycznie był wzmacniany. Trzy lata temu zajął ostatnie miejsce w rozgrywkach, rok później był już w czołowej czwórce, a w poprzednim sezonie przegrał z nami w finale. No, a teraz nie było już na nich mocnych. Ich młodzież przewyższała nas przede wszystkim przygotowaniem fizycznym - uważa trener Mateja. Pytanie tylko, co dalej z Żółwiami? Czy zagrają w I lidze, a jeśli tak to gdzie, bo w Pile lodowiska z prawdziwego zdarzenia brakuje.

Swoje problemy mają też poznaniacy. - Finałowa porażka nie jest tragedią, ale trzeba wyciągnąć z niej wnioski. Może jakimś rozwiązaniem byłoby połączenie wszystkich poznańskich ekip i zbudowanie jednej silnej drużyny... W końcu w II lidze grają trzy zespoły ze stolicy Wielkopolski. Oprócz nas jest jeszcze HC, które dotarło do półfinału oraz Mamuty - dodaje trener Mateja.

W PTH od dawna już zresztą myślą o przyszłości klubu i konsekwentnie stawiają na szkolenie młodzieży. Pierwsi wychowankowie już przebili się do podstawowego składu. - Jesteśmy jedynym klubem w Wielkopolsce, który prowadzi szkolenie. Na mecze finałowe z Żółwiami wróciłem prosto z Malborka, gdzie w turnieju młodzieżowym nasz zespół zajął pierwsze miejsce. Coraz więcej dzieci gra też w hokeja. I właśnie z tego jesteśmy najbardziej dumni, bo może za kilka lat to właśnie oni poprowadzą PTH Poznań do największych sukcesów - kończy trener Mateja.

PTH Poznań - Żółwie Piła 2:6 (0:0, 1:1, 1:5)
Bramki:
Naiman Fenech (24), Piotr Tabisz (43) - Mateusz Wiśniewski 2 (33, 59), Kamil Kunicki (47), Kacper Jankowski (50), Jakub Działdowski 2 (52, 53).

PTH Poznań - Żółwie Piła 1:9 (0:2, 0:2, 1:5)
Bramki:
Maciej Skorupiński (58) - Marek Puławski 4 (4, 53, 56, 60), Mateusz Wiśniewski 3 (7, 32, 53), Jakub Działdowski (39), Mateusz Kurpiewski (51).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski