Dwa pierwsze spotkania odbyły się już w minioną sobotę. W Środzie Wielkopolskiej, miejscowa Polonia nie dała rady Grunwaldowi, przegrywając 1:6 (0:4). Wojskowi wystąpili w tym pojedynku w okrojonym składzie. Brakowało kilku kontuzjowanych zawodników, a bramkarz Mariusz Chyła zagrał w polu. Podopieczni trenera Jerzego Wybieralskiego nie mieli jednak żadnych problemów z pokonaniem polonistów. Już po pierwszej połowie poznaniacy wygrywali 4:0. Po przerwie wojskowi tylko kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku i zwyciężyli 6:1.
Zdecydowanie ciekawsze było drugie sobotnie spotkanie Warty z Siemianowiczanką. W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie sytuacje podbramkowe, jednak zawodnikom brakowało skuteczności. Po przerwie zieloni wreszcie się "odblokowali" i już w 37. minucie objęli prowadzenie po bramce Macieja Walkowiaka. Poznaniakom grało się od tego momentu lepiej, chociaż musieli uważać na kontrataki Ślązaków. Przynajmniej dwukrotnie w tej części gry Siemianowiczanka poważnie zagroziła bramce Pawła Sobczaka, ale na szczęście nie był w stanie zdobyć gola. Zieloni tymczasem w 45. minucie podwyższyli rezultat na 2:0 (Tomasz Wachowiak), a potem wynik meczu ustalił Walkowiak i Warta wygrała 3:0.
Interesujące były też niedzielne pojedynki. W Gąsawie ekipa LKS przez prawie cała pierwszą połowę opierała się toruńskiemu Pomorzaninowi. Co prawda goście prowadzili 1:0 od 10. minuty, ale gospodarze wyrównali na 1:1. Jednak w końcówce tej części Pomorzanin w ciągu 60 sekund zdobył dwa gole i mógł z dużym spokojem przystąpić do drugiej połowy. Po przerwie dwie kolejne bramki torunian dały im prowadzenie 5:1 i właściwie losy spotkania były rozstrzygnięte. Gąsawa grała ambitnie, zdobyła jeszcze dwa gole, ale ostatecznie przegrała z Pomorzaninem 3:6.
Poznańskie derby akademickie Politechniki i AWF również przyniosły sporo emocji. Ekipa trenera Zbigniewa Rachwalskiego bardzo szybko, bo już po sześciu minutach wygrywała 2:0 (gole Mirosław Juszczaka z krótkiego rogu i Mateusza Biskupa), ale też straciła kontuzjowanego Mateusza Czaplińskiego. "Czapla" dostał cios piłką w czoło i musiał jechać do szpitala na szycie. Z pewnością przez kilka tygodni będzie wyłączony z gry i treningów. To prowadzenie nieco uśpiło gospodarzy i po błędach w defensywie, stracili gola (zdobył go dla AWF Adrian Krokosz).
Ale jeszcze tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Politechnika znowu prowadziła różnicą dwóch bramek, kiedy do siatki trafił Bartosz Siejkowski. Po przerwie gospodarze podwyższyli rezultat na 5:1 (Adam Chwalisz i Dariusz Rachwalski), ale zapomnieli o pełnej koncentracji w grze obronnej. Ekipa trenera Jacka Adrian to wykorzystała (Krokosz i Filip Bratkowski). Ostatnie słowo należało jednak do Politechniki, która wykorzystała krótki róg, a Dariusz Rachwalski strzałem w okienko ustalił wynik na 6:3.
Polonia Środa - Grunwald Poznań 1:6 (0:4)
bramki: J. Krysztofiuk (49-k) - W. Rataj 2 (7, 25), Sz. Hutek (16), T. Dutkiewicz (30-kr), Mat. Poltaszewski (47), T. Choczaj (67).
Warta Poznań - MKS Siemianowiczanka 3:0 (0:0)
bramki: M. Walkowiak (37, 61), T. Wachowiak (45).
LKS Gąsawa - Pomorzanin Toruń 3:6 (1:3)
bramki: M. Hutek (20), R. Gruszczyński (61), R. Katulski (62-kr) - K. Szyplik 3 (28, 29, 40), Mich. Makowski 2 (10-kr, 58-kr), M. Dąbrowski (64).
AZS Politechnika Poznań - AZS AWF Poznań 6:3 (3:1)
bramki: D. Rachwalski 2 (49, 66-kr), M. Juszczak (3-kr), M. Biskup (6), B. Siejkowski (33), A. Chwalisz (38) - A. Krokosz 2 (21, 52), F. Bratkowski (61).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?