Horrendalne podwyżki za ogrzewanie w Opalenicy. Ponad 400 procent! "Jesteśmy wstrząśnięci" - mówią zbulwersowani mieszkańcy

Od środy, 27 kwietnia 2022 roku mieszkańcy osiedli na terenie Opalenicy otrzymywali listy, informujące o kolejnej już w tym roku podwyżce za czynsz, związanej właśnie z ceną za ciepło i podgrzanie ciepłej wody.

- Musieliśmy wyjść z domu i coś zrobić. Bo to jest dramat! Opłata skoczyła z 1200 złotych - czynszu, na ponad 2000 złotych. Z takimi wyliczeniami otrzymaliśmy pisma - przed samym weekendem majowym. Powiedzmy sobie szczerze? Kto będzie w stanie to zapłacić? Moja mama ma 1760 złotych emerytury, a 2000 złotych dostała za mieszkanie. To o czym my tutaj mówimy? A gdzie życie? Gdzie lekarstwa? Gdzie jedzenie? Nie ma szans na normalne funkcjonowanie

- mówi w rozmowie z nami mieszkanka Spółdzielni Mieszkaniowej Angelika Grobelniak-Piosik.

Jak dodaje, wraz z Żanetą Opalą zostały głównymi organizatorkami tego protestu. Początkowo mieszkańcy udali się na spotkanie z burmistrzem pod Urząd Miasta, ale liczba osób, które zdecydowała się pójść wraz z kobietami, przerosła wszelkie oczekiwania. W akcji wzięło udział ponad 200 osób, które są zbulwersowane obecną sytuacją.

- Podwyżki były już od samego początku roku. Ale z racji tego, że pracuje po 14 godzin dziennie, nie byłam w stanie zająć się tym tematem. Jestem jedynym żywicielem rodziny - mój mąż jest chory i nie może pracować. Opłaty od 2021 roku wzrosły mi o 1200 złotych! Zaliczka pobierana za podgrzanie wody podniesiona została o 110 złotych, w tej chwili mam 136,90 złotych za m3. To jest niedopuszczalne! Nie jestem wstanie tego zapłacić i nie zapłacę!

- wzburzona mówi Żaneta Opala, inicjatorka spotkania.

- Ja swoje mieszkanie wynajmuje młodemu małżeństwu z miesięcznym dzieckiem. Wczoraj miałam sytuację kryzysową z tymi ludźmi. Płakali, czy znów podniosę im czynsz za wynajem tego mieszkania. Sytuację udało się rozwiązać i uspokoić na chwilę obecną. Mieszkają tam nadal, ja czynszu nie podniosłam, ale na ten moment z wynajmu tego mieszkania nie mam ani złotówki. Natomiast jeśli znów podwyższone zostaną te opłaty, będę musiała do tego interesu dokładać. Ta sytuacja jest patowa!

- wyjaśnia Patrycja Walenczak, uczestniczka dzisiejszego protestu.

Na spotkaniu z wzburzonymi mieszkańcami Opalenicy obecny był burmistrz gminy, Tomasz Szulc, a także Michał Komorowski, prezes PGKiM Komopalu Opalenica, przedsiębiorstwa, które dostarcza gaz do mieszkańców spółdzielni.

- Myślę, że działanie mieszkańców jest całkowicie zrozumiałe i właściwe. To jest ogromny element samoobrony wszystkich spółdzielców. Tutaj innego wyjścia nie mamy, jak pomagać tym ludziom. My robimy wszystko co możemy aby ten kryzys zażegnać. Nasi mieszkańcy są w tej chwili traktowani jak przedsiębiorcy, a nie klienci indywidualni. Nieporozumieniem jest brak objęcia tych ludzi jakąkolwiek pomocą. Gaz, który my dostarczamy, otrzymujemy z firmy G.EN GAZ Energia

- informuje nas prezes KOMOPAL-u Michał Komorowski.

Nadmienia on również, że problem w głównej mierze wynika z braku kotłowni, ponieważ przedsiębiorstwo takowej nie posiada, w związku z tym gaz kupowany jest od firmy G.EN GAZ Energia.

- Musimy działać, aby Sejm zmienił ustawę i nie pozostaje nam nic innego, jak w tym kierunku czynić starania. Aby nasi spółdzielcy płacili, jak klienci indywidualni

- dodaje prezes.

– Nie możemy się na to zgodzić. Będziemy prowadzić dalsze próby walki o zmianę ustaw i nie traktowanie indywidualnych mieszkańców jako przedsiębiorców

– mówił burmistrz, Tomasz Szulc.

Podczas poniedziałkowego spotkania ustalono, że już w najbliższą środę, 4 maja przedstawicielki mieszkańców – Żaneta Opala, Angelika Grobelniak–Piosik oraz Patrycja Walenczak spotkają się z burmistrzem, by ustalić kolejne kroki działania w tej niesprawiedliwej dla mieszkańców sytuacji. Głównym tematem będzie ustalenie terminu otwartego spotkania dla wszystkich mieszkańców, na które zostaną zaproszeni zarówno przedstawiciele zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Tomyślu, jak i parlamentarzyści reprezentujący interesy mieszkańców z naszego rejonu.

Źródło: nowytomysl.naszemiasto.pl