Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Korki na S11: Horror na wyjeździe z Poznania potrwa jeszcze miesiąc! [ZDJĘCIA]

Marcin Idczak
Utrudnienia potrwają jeszcze miesiąc
Utrudnienia potrwają jeszcze miesiąc Grzegorz Dembiński
Dojeżdżający do Poznania od strony Kórnika muszą uzbroić się w cierpliwość. Utrudnienia i gigantycznie korki na S11 potrwają jeszcze przez miesiąc.

Nawet 10 kilometrów długości miały w ostatnich dniach korki na S11, które tworzą się na dojeździe do Poznania od strony Kórnika. W poniedziałek sięgały za Borówiec.

Kolejny taki remont
Wszystko przez zamknięcie nitki drogi S11 na dojeździe do miasta.

- To jeden z etapów prac przy odnawianiu obwodnicy Poznania - wyjaśnia Zofia Kwiatkowska, rzecznik Autostrady Wielkopolskiej. Przed rokiem wymieniono nawierzchnię po drugiej stronie trasy. Wówczas również tworzyły się zatory.

- Wcześniej na tym odcinku prace prowadzono w latach 2000 i 2001 z inicjatywy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Po 15 latach trzeba było znów drogę odnowić - dodaje Zofia Kwiatkowska.

Roboty, a tym samym poważne utrudnienia w ruchu mają potrwać jeszcze przez miesiąc, czyli do około 20 maja. Drogowcy będą zdzierać starą i kłaść nową nawierzchnię. Z ograniczeniami trzeba liczyć się także na zjazdach i wjazdach na autostradę A2 w rejonie Krzesin.

- Gdy we wtorek rano jechałam do pracy, to nagle tuż za Borówcem stanęłam w korku - mówi Magdalena Szczepańska, która z tej miejscowości dojeżdża do pracy. Podobnie miali inni kierowcy, którzy około 10 kilometrów pokonywali w ponad godzinę.

- W środę postanowiłam zmienić trasę i wybrałam drogę przez Kamionki, Daszewice oraz Krzesiny i... stanęłam w korku na ul. Starołęckiej w Poznaniu - dodaje Magdalena Szczepańska.

Jak wyjaśnia Józef Klimczewski naczelnik poznańskiej drogówki, który był na Krzesinach, korki na innych drogach to tzw. efekt drugiego dnia. Kierowcy zaczynają wówczas szukać alternatywnych dróg dojazdowych.

Dlatego we wtorek trudno było przejechać przez Starołękę, czy też Szczepankowo.

Korki na S11 to nie koniec horroru
- Podobne prace prowadzone były lub dopiero będą na kolejnych węzłach, czyli w Komornikach i na Dębcu - wyjaśnia Zofia Kwiatkowska. - Jednak tam nie będą one miały tak dużego wpływu na płynność ruchu - dodaje .

W drugiej połowie przyszłego roku trzeba liczyć się z jeszcze większym horrorem komunikacyjnym.

Wówczas to (jeśli do tego czasu dopełnione zostaną wszystkie formalności) rozpoczną się prace przy dobudowaniu trzeciego pasa na poznańskim odcinku autostrady. Roboty mają potrwać około 18 miesięcy. Odbywać się będą etapami.

Jednak drogowcy spodziewają się, że stworzą ogromne zatory nie tylko na A2, ale również na poznańskich ulicach. Szczególnie na tych, którymi samochody poruszą się na osi - Wschód - Zachód, czyli takich jak Bałtycka, Warszawska, czy Lechicka.

Od wtorku trzeba liczyć się natomiast z zatorami na ul. Grunwaldzkiej. Rozpocznie się przebudowa znacznej części tej ulicy na odcinku położonym w podpoznańskich Plewiskach.

Remont ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto