Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Hoss" zniknął, a oszuści atakują w Poznaniu!

Joanna Labuda
Joanna Labuda
Arkadiusz Ł. jest podejrzany o wyłudzenie 1,4 mln złotych.
Arkadiusz Ł. jest podejrzany o wyłudzenie 1,4 mln złotych. CBŚP
Arkadiusz Ł. ps. Hoss od kilku dni nie stawił się na dozór, czym złamał nakaz sądowy. Powód? Ponoć źle się czuje. Policja zawiadomiła już sąd. Co więcej, oszuści ponownie zaatakowali poznańskich seniorów!

Arkadiusz Ł. to pochodzący z Wielkopolski lider jednego z romskich klanów, który według śledczych wymyślił oszustwo „na wnuczka”. Jest podejrzany o wyłudzenie w ten sposób w sumie kilku milionów złotych od seniorów z Polski i Europy. J

Jak informowaliśmy, choć mężczyzna już wcześniej ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości, w ubiegłym tygodniu sąd ponownie wypuścił go za kaucją. Odebrano mu wówczas paszport, a on sam miał pięć razy w tygodniu stawiać się na komisariacie na poznańskich Jeżycach. Jak się okazuje, nie zrobił tego od piątku.

– Powiadomiliśmy już o tym sąd. Popołudniu otrzymaliśmy informację z kancelarii, która reprezentuje podejrzanego, że jest chory. Wcześniej nikt nam tego nie zgłosił – wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

W tej chwili zarówno policja, jak i prokuratura mają związane ręce. Dalsze decyzje w tej sprawie podejmie sąd i to dopiero w czwartek.

Wyłudził miliony, a w areszcie spędził tylko dobę

Źródło: TVN24 / x-news

– Wyczerpaliśmy już wszystkie możliwości procesowe. Informację o tym, że „Hoss” nie stawia się na dozór na pewno wykorzystamy, gdy sąd będzie rozpatrywał nasze zażalenie na nie zastosowanie wobec niego aresztu – mówi nam prok. Michał Dziekański z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Tymczasem Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie zdecydowało, że zwróci się do rzecznika dyscyplinarnego o ustalenie, czy sędzia, który wypuścił Ł. na wolność nie dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego.

Przypomnijmy, że według śledczych to „Hoss” wymyślił oszustwo „na wnuczka”. W poniedziałek przestępcy wykorzystujący tę metodą znowu zaatakowali w Poznaniu. Na policję zgłosiło się aż sześć osób z osiedli m.in. Stare Żegrze, Wichrowe Wzgórze, Kosmonautów i Zwycięstwa.

– Legenda polegała na tym, że do seniorów dzwoniły nieznane osoby, które twierdziły, że wnuczka została ranna w wypadku samochodowym, który sama spowodowała. By nie trafiła do więzienia, konieczne jest wpłacenie 50 tys. złotych – mówi Andrzej Borowiak. I dodaje: Na szczęście były to tylko próby. Żaden z seniorów nie dał się oszukać.

Złodzieje zawsze działają według podobnego scenariusza. Korzystają z książek telefonicznych, z których wybierają imiona popularne wśród osób starszych. Ofiarami najczęściej padają mieszkańcy dużych miast, jak Poznań, Warszawa, Kraków i Wrocław. Zdarza się, że modyfikują metodę i po telefonie od fałszywego wnuczka, wykonują kolejne połączenie jako jako policjant.

– Ostrzegajmy swoich bliskich przed zagrożeniem– apeluje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski