Lech Poznań zagra z Górnikiem Zabrze poważnie osłabiony. Zabraknie dwóch filarów obrony Krzysztofa Kotorowskiego oraz Huberta Wołąkiewicza. Niepewny jest też występ Łukasza Teodorczyka, który zmaga się z urazem mięśnia biodrowo-lędźwiowego i z tego powodu nie może trenować na pełnych obrotach.
Kotorowski w meczu z Zawiszą zobaczył czwartą żółta kartkę w sezonie. Arbiter uznał, że go popchnął. Tymczasem bramkarz Lecha ostro protestował przeciwko decyzji sędziego z 82 min, który "z kapelusza" podyktował rzut karny i ukarał czerwona kartką Huberta Wołąkiewicza.
Lech Poznań nie miał zamiaru odwoływać się od kartki "Kotora", był natomiast pewny, że anulowana będzie czerwona kartka dla kapitana. Tymczasem Komisja Ligi odrzuciła odwołanie poznańskiego klubu w tej sprawie. Nikt faulu nie widział oprócz... szefa Kolegium Sędziów, Zbigniewa Przesmyckiego, który opiniował decyzję arbitra i sytuację na boisku.
W uzasadnieniu, będącym kluczowym dokumentem w sprawie odrzucenia odwołania Kolejorza, można przeczytać, że sędzia
bydgoskiego meczu Paweł Raczkowski z Warszawy był bardzo dobrze ustawiony i nie ma podstaw do uznania, że popełnił błąd. Poza tym Przesmycki pokrętnie tłumaczy, że Hubert Wołąkiewicz mógł podstawić nogę piłkarzowi Zawiszy i świadczy o tym sposób w jaki...upadł.
W każdym razie decyzja Komisji Ligi oznacza, że Hubert Wołąkiewicz, podobnie jak Kotorowski, nie zagra w sobotnim spotkaniu z Górnikiem Zabrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?