Taki duet, Lalek - Grabowski miał rządzić w pilskim klubie od początku sezonu, ale wieloletni współpracownik Jerzego Matlaka nie został poważnie potraktowany przez działaczy. Nie rozmawiano z nim o transferach, nie złożono mu konkretnej oferty finansowej. Grabowski miał duży żal, zwłaszcza do wiceprezesa Radosława Ciemięgi. Czas jednak leczy rany i obaj panowie od kilku dni są w stałym kontakcie. Trener Lalek nie ma nic do Grabowskiego, ale uważa, że nierówna forma jego zawodniczek nie miała nic wspólnego z brakiem typowego asystenta (częściowo tę rolę spełniał Piotr Matela, który musiał ją jednak łączyć z funkcją statystyka). - Jeśli ktoś oczekuje po takiej decyzji cudów, to jest w błędzie. Nasze problemy tkwią gdzie indziej - przekonywał w piątek Lalek.
Wróćmy jednak do sobotniego pojedynku z Gedanią, w którym pilskie siatkarki poza przestojem w trzecim secie imponowały pewnością siebie i skutecznością gry w poszczególnych elementach. MVP meczu wybrano Katarzynę Konieczną, która przeciwko byłym swoim koleżankom zdobyła 21 punktów i zaserwowała pięć asów. Dzielnie sekundowała jej Agnieszka Kosmatka, zdobywczyni 16 "oczek".
- O przebiegu meczu zadecydowała zagrywka. Katarzyna Konieczna doskonale wstrzeliła się serwisem i nie ma co się dziwić, gdyż grała w Żukowie dłużej niż niejedna z obecnych zawodniczek Gedanii. Szkoda, że szybciej nie potrafiliśmy wychodzić z tych ustawień, kiedy ona była na zagrywce. W innych fragmentach meczu walczyłyśmy o każdy punkt, nie odpuszczałyśmy bez względu na wynik - podkreśliła kapitan Gedanii, Justyna Sachmacińska.
Z kolei trener Lalek mówił, że wygrana ma zbawienny charakter dla jego podopiecznych. - Tylko pozornie był to dla nas łatwy mecz. Zresztą takich w tym sezonie praktycznie nie ma, bo liga jest szalona, obfituje w niespodzianki. U nas po ostatnich spotkaniach atmosfera była niezbyt ciekawa. Z punktu widzenia psychologicznego nie mieliśmy łatwego zadania. Aby wygrać za trzy punkty, musieliśmy przyłożyć się sumiennie do gry. Gedanii muszę pogratulować, że w trzecim secie zerwała się do walki, wyrównała grę i ciężko nam było skończyć pojedynek w trzech partiach - zauważył szkoleniowiec PTPS.
Następna kolejka w PlusLidze dopiero 16 stycznia, ale dziesięć dni wcześniej pilanki zagrają w Pucharze CEV z Konstancją.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?