Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Huragan Ksawery: Windsurferzy na Jeziorze Kierskim [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Justyna Lewandowska
Mikołajkowy prezent sprawili sobie w piątkowe południe czterej miłośnicy sportów wodnych – windsurfingu i kitesurfingu. Mocny wiatr umożliwił im pływanie na jeziorze w Kiekrzu.
Mikołajkowy prezent sprawili sobie w piątkowe południe czterej miłośnicy sportów wodnych – windsurfingu i kitesurfingu. Mocny wiatr umożliwił im pływanie na jeziorze w Kiekrzu. Paweł Miecznik
Mikołajkowy prezent sprawili sobie w piątkowe południe czterej miłośnicy sportów wodnych – windsurfingu i kitesurfingu. Mocny wiatr umożliwił im pływanie na jeziorze w Kiekrzu.

Maciej, Jarek, Rafał i Wojtek to czterej przyjaciele, których połączyła pasja. Wszyscy kochają surfing, w każdej odmianie. Jak mówi Jarek Łęgowski, student ekonomii, pływają od 8. roku życia. Na codzień pracują jako instruktorzy windsurfingu, łącząc przyjemne z pożytecznym.

Kiedy poznaniacy uciekali przed wiatrem i mrozem do ciepłych domów i ani myśleli spacerować po plaży, oni zacierali ręce i przygotowywali się do wyjścia na wodę. Nic nie przeszkodziło im w pływaniu. Ubrani w pianki i specjalistyczne, suche kombinezony, stawili czoła wyzwaniu. I popłynęli.

–Zorganizowaliśmy się spontanicznie. Jest dobry wiatr, trzeba go wykorzystać i sprawdzić, kto jest silniejszy – orkan Ksawery, czy my – mówił przed wejściem na fale Rafał Płaza, kitesurfer. Czwórki śmiałków nie odstraszyła temperatura wody w jeziorze, która wynosiła 2 stopnie. Jak tłumaczył Jarosław Łęgowski, dla doświadczonych surferów to nie są ciężkie warunki.

- Oczywiście, dla początkujących surferów, jak dzieci, które szkolimy, dzisiejsze pływanie byłoby niewykonalne. My jesteśmy już przyzwyczajeni, pływało się w gorszych warunkach. A jak można popływać na swoich wodach, to aż żal byłoby nie skorzystać – opowiadał ze śmiechem J. Łęgowski. Jak tłumaczył Maciej Stankowski, student AWF-u, najbardziej dokucza zimno gryzące w dłonie i twarz. - Kiedy już wejdzie się do wody, przestaje się o tym myśleć. Przebudzenie przychodzi, kiedy dostanie się falą w nieosłoniętą twarz – dodawał J. Łęgowski.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski