Zbyt mocna? Przesadzona? Nawet 200 km/h na liczniku według naocznych świadków mógł mieć 20-letni Dariusz G. kierowca rovera, który w piątek w Hucie Szklanej zabił swojego 17-letniego kolegę. Siła, z jaką uderzył w drzewo, była tak duża, że samochód rozpadł się na dwie części, a siedzącemu z tyłu 17-latkowi urwało rękę. Chłopak zginął na miejscu, a kierowcę i dwójkę pozostałych pasażerów zabrano do szpitala w Trzciance.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do 8 lat więzienia. 20-latek z Krzyża Wlkp. zarzutu na razie nie usłyszał. Musi najpierw opuścić szpital, a prokuratura chce ustalić także obrażenia pozostałej dwójki pasażerów.
- Mamy już przesłuchanych naocznych świadków tego zdarzenia - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance. - Teraz będziemy chcieli przesłuchać pokrzywdzonych.
Zamknięta jest już tymczasem sprawa tragicznego wypadku na ulicy Gorzowskiej w Trzciance, w którym pod koniec maja zginęła 18-letnia Klaudia K. Podczas zderzenia z samochodem dziewczynę wyrzuciło z siodełka yamahy; zginęła na drzewie. Początkowo winą za jej śmierć obarczono 26-letniego motocyklistę Kamila G. z Trzcianki, który miał wyprzedzać na trzeciego. Biegli wskazali jednak na 36-letniego Dariusza W., który siedział za kierownicą vw golfa. Jego winą było to, że zaczął wyprzedzać, zanim upewnił się, czy może zrobić to tak, żeby nikogo przy tym nie zabić. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia, a akt przeciwko niemu trafił już do sądu.
Motocyklista nie jest jednak bez winy, choć nie ma na nią akurat żadnego paragrafu. Tamtego feralnego dnia nie powinno go być w ogóle na drodze, gdyż miał orzeczony zakaz kierowania pojazdami. Nie oddał jednak prawa jazdy; jeździł nadal i w dodatku zabierał ze sobą jeszcze pasażerów. 18-letnią Klaudię zabrał ze sobą na śmierć. Za złamanie sądowego zakazu grożą mu 3 lata więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?