Czytaj komentowany artykuł: Połowa Polaków wyrzuca jedzenie do kosza
Nie kupiłbym. Tak samo byłoby z jogurtem, przejrzałym owocem, chlebem, który nie dość, że już nie jest ciepły, to jeszcze przyjemnie nie skrzypi. Potem poszedłbym z czystym sumieniem ze święconką. W niedzielę sute wielkanocne śniadanie - bardzo proszę. Coś zostało? Trzeba zjeść. Ale nie na siłę...
O tym, że ludzie bili się o bochenek chleba, nikt już nie pamięta. Owszem, są potrzebujący, ale wszyscy mamy przyjemną świadomość, że są banki żywności, fundacje zajmujące się pomocą potrzebującym, a także wielu pozytywnych świrów, którzy rozdają posiłki na przykład pod hasłem "Jedzenie zamiast bomb".
Widok stosów dobrego, ale już niechodliwego jedzenia, które bardziej opłaca się wyrzucić niż rozdać, jest jednak silnym sprawdzianem dla sumienia. To się dzieje codziennie, z dala od naszych oczu, na zapleczu naszego ulubionego sklepu. I nie jest to tylko kwestia pazerności jego właścicieli, a także słabego prawa, które zniechęca do darowania żywności potrzebującym. Wszyscy staliśmy się konsumentami, którzy wymagają doskonałości towaru - nie zauważając, że sami przyczyniamy się do gigantycznego marnotrawstwa.
Chcesz skontaktować się z autorem komentarza? [email protected].
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?