- Liczba etatów związkowych należy do informacji wewnętrznych spółki i grupy. Informacje o wynagrodzeniach pracowników mają charakter poufny, dlatego nie możemy udzielić takich informacji - informuje Magdalena Hilszer z Enei.
Wiadomo jednak, że na ponad 10 tys. pracowników grupy do związków zawodowych należy około 7 tys. Związkowy etat przysługuje tylko tym organizacjom, które liczą ponad 150 członków. Liczba stanowisk rośnie wraz z rozrastaniem się związku. Solidarność w Enei ma 11 etatów związkowych, drugim związkiem z prawem do etatowych działaczy jest OPZZ. - Zarabiamy jak stanowi rozporządzenie do ustawy - mówi Piotr Adamski, przewodniczący Solidarności w Enei. - Tyle, ile na ostatnim stanowisku pracy, a pensje rosną tak jak innym na takich samych stanowiskach.
W Enei średnia płaca w grudniu zeszłego roku wynosiła 6089 zł brutto. Można sądzić, że związkowcy nie zarabiają mniej.
W spółkach grupy PKP na płace na związkowym etacie przypada średnio 6544,76 zł brutto. To sporo, zwłaszcza że średnia płaca w grupie PKP to niespełna 4 tys. zł brutto.
Ale i tak kwoty te nie robią wrażenia w porównaniu z ujawnionymi zarobkami związkow-ów KGHM wynoszącymi w niektórych przypadkach ponad 20 tys. miesięcznie. Niekiedy mówi się o jeszcze większych sumach. Plotka?
- Nie sądzę - twierdzi stanowczo Jarosław Urbański, członek Rady Krajowej Inicjatywy Pracowniczej. - Pensja równa ostatniej, jak stanowi rozporządzenie do ustawy o związkach zawodowych, to minimum, które pracodawca musi zapłacić. Ale może przecież zaproponować więcej. I wielu to robi, traktując jako sposób na pacyfikowanie nastrojów. Związki w takiej sytuacji przestają być reprezentacją załogi, a stają się pasem transmisyjnym między zarządem a pracownikami.
W poznańskim Cegielskim zatrudniającym około 900 osób dwóch związkowców na pełnych etatach i jeden na połowie zarabia zgodnie z zasadami zawartymi w rozporządzeniu do ustawy. Jednak, zdaniem Jarosława Lazurko, prezesa HCP, nie związkowe etaty i płace są największym problemem.
- Pięć związków zawodowych w takiej firmie jak nasza to za dużo - mówi. - Każda z organizacji ma prawo do osób chronionych przed zwolnieniem. I to bywa problem. W niektórych firmach organizacje związkowe mnożą się tylko w tym celu. Nie kwestionuję ochrony związkowców co do zasady, ale uważam, że powinna dotyczyć jedynie zarządów związków reprezentatywnych - dodaje Lazurko.
Pięć związków w Cegielskim to nic w porównaniu ze 107 w PGNiG czy 46 na Poczcie Polskiej. Ilu związkowców jest w nich na etatach? Ani PGNiG, ani Poczta nie udzielają informacji na ten temat. Rzecznik tej ostatniej przyznaje, że w ubiegłym roku koszt związany z funkcjonowaniem związków wyniósł około 7 milionów złotych. W tym czasie zysk Poczty sięgnął 159 mln zł.
Tym niemniej atak na związkowe etaty stał się faktem.
- To zadziwiające - twierdzi Adamski. - Etaty związkowe są wszędzie na świecie i nikt dotąd tego nie kwestionował. Sądzę, że rząd pójdzie po rozum do głowy.
Jarosław Urbański uważa, że taki pomysł to atak w porządek społeczny.
- Komisja Trójstronna i związki zawodowe to część tego ładu - mówi. - Gdy słyszę pytania o pieniądze, pytam, z jakiej racji z budżetu państwa mają być finansowane partie, do których nie należy więcej niż 2 proc. dorosłych Polaków, a związki zawodowe, skupiające około 6 proc. nie. Nie przypadkiem próba ich osłabienia następuje właśnie teraz, gdy udowodniły, że strajk generalny to nie mrzonka - twierdzi Urbański. - Ale warto pamiętać, że np. w Bangladeszu związków zawodowych nie ma w ogóle. Za to masowo są podpalane fabryki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
