Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Inspektor zajmie się handlem danymi ze szpitali!

Karolina Koziolek
Po wtorkowej publikacji "Głosu Wielkopolskiego" na temat domniemanego handlu danymi osobowymi na oddziałach położniczych rozgorzała gorąca dyskusja. Szpital przy ul. Polnej w Poznaniu choć przyznaje, że jest związany umową z firmami rozdającymi ankiety, zaprzecza jakoby miał czerpać z tego procederu korzyści. Tymczasem Główny Inspektor Ochrony Danych Osobowych już zapowiedział, że zajmie się sprawą.

We wtorek pisaliśmy o tym, że na poznańskich porodówkach kwitnie handel danymi osobowymi. Ankiety, które zawierają bardzo szczegółowe pytania, rozdawane są przez położne młodym matkom wraz z paczkami z prezentami od konkretnych firm. Jak twierdzą kobiety, które rodziły w szpitalu przy Polnej, położne stanowczym tonem każą im wypełniać ankiety, a tam są pytania m.in. o status majątkowy, wielkość mieszkania, czy sytuację zawodową.

PRZECZYTAJ: Handel danymi osobowymi na porodówkach!

Jedną z firm, która rozdawała prezenty i zachęcała do wypełniania ankiet, jest spółka Piękne Narodziny z Bydgoszczy, która współpracuje z Acxiom z Warszawy. Od żadnej z nich nie udało nam się wczoraj uzyskać informacji, na jakiej zasadzie odbywa się ich współpraca ze szpitalami. Nie dowiedzieliśmy się też, w jaki sposób odwdzięczają się szpitalom za udział w pozyskiwaniu danych osobowych.

Firma Piękne Narodziny chwali się na swojej stronie, że ma dostęp do 70 proc. matek z noworodkami w Polsce. Dane pozyskane w szpitalach są następnie sprzedawane w pakietach właściwie każdemu, kto za nie zapłaci. W zależności od wielkości pakiety mogą kosztować kilkadziesiąt tysięcy zł, ale także dużo ponad 100 tys. zł.

- To świetny interes dla tych firm. Nie wierzę, żeby nie próbowały się w jakiś sposób odwdzięczyć szpitalowi, a może konkretnym osobom pracującym na oddziale położniczym - mówi nam anonimowo znany poznański ginekolog.

Położne nieoficjalnie mówią, że dostają odgórny nakaz rozdawania paczek i ankiet. - Siostra oddziałowa przynosi paczki z ankietami do rozdania i jest to traktowane jak polecenie służbowe, nie ma dyskusji. Nie wiem, kto za to odpowiada, komu na tym zależy - mówi nam jedna z nich. - Czy ktoś czerpie z tego profity? Nic mnie już nie zdziwi w tym szpitalu - dodaje.

Joanna Sosnowska, naczelna pielęgniarka ze szpitala przy Polnej: - Nie rozpatrywałam nigdy kwestii ankiet w takim aspekcie. Nigdy nie dostałyśmy nawet próbki kremu za to, że je rozdajemy na oddziałach - twierdzi.

Dyrektor szpitala nie chciał rozmawiać z "Głosem" na ten temat. Nie uzyskaliśmy także informacji, kto konkretnie podpisuje umowy z firmami rozdającymi paczki.

Tymczasem adwokat Tomasz Henclewski z Poznania wczoraj wysłał skargę w sprawie tego procederu do Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych w Warszawie. - Jak tylko otrzymamy zgłoszenie, natychmiast zajmiemy się wyjaśnieniem tej sprawy - zapowiada Małgorzata Kałużyńska-Jasak z GIODO.

Nie wszyscy jednak są zdania, że na oddziałach dochodzi do działań nieetycznych. Na naszej stronie internetowej pod wczorajszym artykułem pojawiły się wpisy internautek, które twierdzą, że ankiety wypełniły i są zadowolone z informacji marketingowych, które otrzymują od firm.

Pielęgniarki: nie czerpiemy korzyści z rozdawania ankiet na oddziale

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski