Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Instytut Zachodni wymienia kadrę na młodszą

Karolina Koziolek
Instytut Zachodni wymienia kadrę na młodszą
Instytut Zachodni wymienia kadrę na młodszą Waldemar Wylegalski
Instytut Zachodni, przez lata flagowa placówka badawcza zajmująca się Niemcami, dziś przeżywa poważne kłopoty, grozi jej zamknięcie.

Po latach obcinania dotacji, w połowie lipca Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przyznało instytutowi prawie 1 mln zł na restrukturyzację. Zabiegał o to dyrektor. Dotacja pozwoli na przeprowadzenie zmian, ale wciąż nie zaspokoi potrzeb dotyczącej bieżącej działalności.

Przypomnijmy, że od stycznia br. pracownicy naukowi otrzymują połowę wynagrodzenia. Etatowy pracownik na stanowisku profesora zarabia 1,5 tys. zł miesięcznie, adiunkt nieco mniej bo 1300 zł.

Zgodnie z planami dyrektora, w najbliższym czasie zatrudnienie w instytucie mają znaleźć młodzi pracownicy naukowi. Ich pensje będą pochodzić z puli na restrukturyzację dlatego otrzymają pełne wynagrodzenie. - Brak nam świeżych, młodych pracowników - argumentuje dr Michał Nowosielski, dyrektor IZ.

Planowana jest częściowa wymiana kadry. Pracę stracić ma ok. pięć - sześć osób na etatach naukowych, (na 18 zatrudnionych). Na ich miejsce zostanie zatrudniona podobna ilość młodych naukowców.

Pula na restrukturyzację - oprócz pieniędzy na wynagrodzenia - będzie przeznaczona na podniesienie jakości badań. W praktyce oznacza to wyjazdy na kwerendy do zagranicznych bibliotek, pieniądze na sprzęt komputerowy. - Obecnie nie mamy pieniędzy na takie wydatki - dodaje dyrektor.
Wspomniany budżet dotyczy tego i przyszłego roku. Co potem stanie się z instytutem? Opcje są dwie połączy się z UAM lub zostanie autonomiczny.

Poseł Tadeusz Dziuba (PiS) uważa, że placówka powinna działać na mocy osobnej ustawy, podobnie jak Ośrodek Studiów Wschodnich czy Polski Instytut Spraw Międzynarodowych.

- Uważam, że to w interesie naszego państwa, by mieć wyspecjalizowaną jednostkę badającą stosunki z Niemcami - uważa poseł. - Niemcy to potężne państwo, nie tylko nasz największy sąsiad, ale także kraj mający największy wpływ na politykę europejską. Powinno nas stać na ośrodek badawczy, który na co dzień śledzi, co dzieje się za naszą zachodnią granicą - mówi.

Projekt ustawy zgłoszony przez Dziubę przeszedł już pierwsze czytanie w sejmie. Dziś trafi do sejmowej podkomisji ds. nauki i szkolnictwa wyższego. Przy dobrej woli prace nad uchwałą mogą zakończyć się jeszcze w tej kadencji.

Plusem takiej sytuacji byłaby dalsza autonomia IZ oraz pewne, adresowane tylko dla tej palcówki pieniądze z budżetu państwa (obecnie dotacja pochodzi z puli dla instytutów badawczych).

Dyrektor instytutu informuje, że równolegle toczą się prace nad ewentualną afiliacją IZ przy Uniwersytecie im. A. Mickiewicza. Pod koniec lipca powstała przy Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego komisja do spraw połączenia obu jednostek. - Ta opcja to wątłe koło naukowe dla instytutu. Placówka powinna zostać autonomiczna - uważa Dziuba.

Dotacja statutowa na działalność instytutu w tym roku wyniosła 870 tys. zł. Dla porównania jeszcze w 2010 r. było to 2 mln 370 zł, a w ubiegłym roku już tylko 1 mln 400 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski