Po otwarciu bram, jako pierwsi weszli kibice Irlandii. Towarzyszyły im dwie orkiestry dęte, które przygrywały tańczącym kibicom, a cały orszak uświetniały kobiety idące na szczudłach i mężczyźni dryblujący piłką. Po okrzykach, śpiewach i dobrych humorach jasno widać: apetyty Irlandczyków na zwycięstwo w poznańskim spotkaniu są ogromne.
Podobnie jest z Chorwatami. Choć kibice z Bałkanów nie zdecydowali się na "część artystyczną" charakterystyczna biało-czerwona krata jest widoczna w wielu miejscach stadionu. Na poznańskiej arenie Euro 2012 nie brakuje także Polaków, których podczas meczu zasiądzie na trybunach 11-tysięcy.
- Wylosowaliśmy mecz bilet więc jesteśmy - mówi Jerzy Śmigielski, który przyjechał z Łodzi ze swoją rodziną. - Nie mamy swojego faworyta mamy tylko nadzieję, że będzie piękny mecz. Oby padło jak najwięcej bramek.
Dlaczego wszyscy przyszli na trzy godziny przed pierwszym gwizdkiem? Bo wewnątrz 40-tysięcznej areny na telebimach jest transmitowany mecz ich grupowych rywali - Włochy-Hiszpania. Oprócz tego dookoła stadionu można coś zjeść, a także kupić oficjalne gadżety UEFA. Choć tanie nie są (około 100 złotych za koszulkę, 40-60 złotych za czapkę), chętnych nie brakuje.
Nad stadionem od godziny 17 lata śmigłowiec, który będzie zabezpieczał stadion także podczas meczu.
Na stadion dotarły już drużyny Irlandii oraz Chorwacji. Obie drużyny weszły na boisko, by przywitać się ze swoimi kibicami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?